Pojechali na służbę za granicą do fabryki, w której pracują Polacy. Usłyszeli takie słowa
Policjanci z Polski pojechali do Holandii w ramach międzynarodowej współpracy. Funkcjonariusze odbywali patrole piesze i drogowe. W czasie działań usłyszeli o nadużyciach i potencjalnym wyzysku pracowników z Polski. Postanowili zainterweniować.
Policjanci z Polski pojechali do Holandii, gdzie pełnili służbę od 24 kwietnia do 7 maja. Ich głównym zadaniem miało być wsparcie językowe z udziałem Polaków. W trakcie działań uczestniczyli w interwencjach drogowych, domowych, ale również w miejscach publicznych.
Obecność polskich policjantów wykorzystali przedstawiciele polskiej społeczności w Holandii. Rozmawiali z funkcjonariuszami m.in. o problemie bezdomności. To jednak nie wszystko. Polacy poruszyli temat wyzysku. Przekazali funkcjonariuszom, że w wielu fabrykach w Holandii dochodzi do nadużycia w stosunku do pracowników z Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukryte pod tynkami. Polacy i Holendrzy pokonali wielkiego odkrycia
W odpowiedzi na sygnały dotyczące potencjalnego wyzysku pracowników z Polski, policjanci odwiedzili zakłady pracy, w których zatrudnieni są nasi rodacy. Działania te miały na celu zwiększenie świadomości praw pracowniczych oraz reagowanie na ewentualne przypadki nadużyć - przekazali policjanci z Małopolski na swoim profilu na Facebooku.
Holandia ma duży problem z wyzyskiem pracowników z zagranicy. Jak poinformował Krajowy Sprawozdawca ds. Handlu Ludźmi i Przemocy Seksualnej wobec Dzieci Herman Bolhaar, w 2020 roku nastąpił wzrost zgłoszeń o nadużyciach o 70 proc. w stosunku do lat poprzednich. Trend ten utrzymuje się do teraz.
Holenderskie służby alarmują też, że w 2024 roku 6 tys. osób zostało bez pracy z dnia na dzień. To pogłębia problem bezdomności, który jest zauważalny także wśród osób z Polski, o czym informowali też obecni w Holandii funkcjonariusze.