Zniszczyły warszawską Syrenę. Ruszył proces aktywistek. Jak się tłumaczyły?

W Warszawie rozpoczął się proces dwóch aktywistek Ostatniego Pokolenia oskarżonych o zniszczenie pomnika Syreny. Prokuratura zarzuca im spowodowanie strat na ponad 361 tys. zł.

Aktywistki oblały Syrenę farbąAktywistki oblały Syrenę farbą
Źródło zdjęć: © Twitter, screenshot
Aneta Polak
oprac.  Aneta Polak

W poniedziałek przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia rozpoczął się proces dwóch aktywistek Ostatniego Pokolenia, które oskarżono o zniszczenie pomnika Syreny. Prokuratura twierdzi, że ich działania spowodowały straty wynoszące 361 tys. 607 zł.

Dewastacja pomnika Syreny

Według aktu oskarżenia, w marcu 2024 r. dwie aktywistki Ostatniego Pokolenia dokonały uszkodzeń rzeźby syreny, niecki fontanny i cokołu kamiennego z piaskowca poprzez oblanie pomnika Syreny znaczną ilością pomarańczowej farby. Pomnik, wpisany do rejestru zabytków woj. mazowieckiego, został uszkodzony - w cokół i nieckę fontanny wsiąkła farba i spowodowała trwałe zanieczyszczenia wewnątrz struktury kamienia.

Prokuratura podkreśla też, że usunięcie farby uszkodziło powłoki zabezpieczające rzeźbę, co zwiększyło jej podatność na dalsze zniszczenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Emocje przed pomnikiem. Mina Kaczyńskiego mówi wiele

Wysokość tej kwoty została wyliczona na podstawie stanowiska wojewódzkiego mazowieckiego konserwatora zabytków i opinii biegłego z zakresu kamieniarstwa, a także jednostki odpowiedzialnej za opiekę i konserwację nad rzeźbą – zaznaczyła prokuratura.

Aktywistki nie przyznają się do winy

Podczas pierwszej rozprawy aktywistki nie przyznały się do winy. Twierdziły, że ich celem było zwrócenie uwagi na kryzys klimatyczny, a nie akt wandalizmu.

Zrobiłyśmy wszystko tak, aby nie kierować protestu przeciwko samej syrence. Oblałyśmy pomnik zmywalną farbą wykonaną z mieszaniny wody i proszku ze skrobi ziemniaczanej, którą zmyłby pierwszy deszcz. Sprawdziłyśmy publiczne rejestry zabytków, czyli te, do których miałyśmy dostęp i w żadnym nie było warszawskiej syrenki – mówiła jedna z aktywistek.

Zaznaczała, że kryzys klimatyczny niszczy wszystko, również dobra kultury i zabytki, a rządzący nie podejmują działań, by mu przeciwdziałać.

Biłam na alarm. Zrobiłam coś, co nie mogło zostać niezauważone i tak się stało – powiedziała aktywistka.

Zapytana przez pełnomocnika konserwatora zabytków, czy miała świadomość, z czego pomnik jest wykonany, odpowiedziała, że z miedzi, a cokół z piaskowca oraz że przed oblaniem go farbą razem z koleżanką przeprowadzały próby na innym przedmiocie.

Druga z aktywistek doprecyzowała, że farba, którą kobiety oblały pomnik, to była mieszkanka wody i proszku Hoi wykorzystywanego na festiwalach. "Według mojej wiedzy ta mieszanka nie jest toksyczna ani trwała i nie powinna uszkodzić pomnika (...). Działania w sprawie kryzysu nie są adekwatne, dlatego zdecydowałyśmy się oblać pomnik" – podkreśliła kobieta.

Historia pomnika

Pomnik Syreny na bulwarach wiślanych został odsłonięty w czerwcu 1939 r. przez prezydenta Stefana Starzyńskiego. Autorką rzeźby jest Ludwika Nitschowa, a do opracowania głowy i korpusu syreny pozowała studentka etnografii Uniwersytetu Warszawskiego Krystyna Krahelska, która wkrótce zginęła w Powstaniu Warszawskim.

Podczas okupacji niemieckiej żaden z dwóch warszawskich pomników Syreny nie znalazł się na liście monumentów przeznaczonych do rozbiórki. Nie zostały one również zniszczone po upadku powstania.

Pomnik został jednak uszkodzony - w 1949 r. pracownia Braci Łopieńskich bez zdejmowania rzeźby z cokołu załatała 35 drobnych przestrzelin syreny.

Kolejna rozprawa odbędzie się 17 września. Zostanie wówczas odtworzony film z incydentu, a świadkowie złożą zeznania.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi