Zimowe krajobrazy zawitały w okolice Krakowa. Pani Karolina nagrywała fragmenty swojej podróży. Gdy dotarła do celu, czekała ją niemiła niespodzianka. Drogi były w kiepskim stanie.
Pani Karolina w piątek (21 listopada) podróżowała w okolicach Krakowa. Najpierw jechała autobusem, później przesiadła się do samochodu. Fragmenty swojego przejazdu rejestrowała telefonem, podziwiając jednocześnie zimowe krajobrazy.
- Zrobiło się naprawdę pięknie. Wszędzie jest biało. To naprawdę magiczne widoki - podkreśliła w rozmowie z o2.pl.
Gdy zakończyła jazdę autobusem, przesiadła się jeszcze do samochodu. I wtedy czar prysł. Drogi były już w zdecydowanie gorszym stanie niż na wcześniejszych etapach podróży.
- Jak to się mówi, drogowcy zaspali, zima ich zaskoczyła. Brak słów, było naprawdę niebezpiecznie. Na szczęście kierowcy zachowywali ostrożność, dzięki czemu także i my bezpiecznie dotarliśmy do celu - pokonałam w sumie 40 km. Największy problem z pewnością mają ci, którzy zaspali ze zmianą opon - podsumowała czytelniczka o2.pl.