Polacy pojechali do Turcji. Wakacje marzeń zmieniły się w koszmar

To miały być wymarzone wakacje dla 22-letniej Marceliny i 25-letniego Mateusza, jednak zamieniły się w koszmar. Kobieta uległa poważnemu wypadkowi, a jej chłopaka niesłusznie oskarżono o gwałt. Sprawa w końcu ma swój szczęśliwy finał.

.Polacy przeżyli koszmar w Turcji. Mateusz opuścił więzienie
Źródło zdjęć: © Zrzutka.pl

W lipcu w mediach pojawiły się pierwsze doniesienia dotyczące wypadku Marceliny z Rybnika. Przypomnijmy, że kobieta podczas wakacji w tureckim Bodrum, na które wybrała się ze swoim chłopakiem, spadła ze znacznej wysokości. Przez dwa tygodnie walczyła o życie w szpitalu.

Turcy o usiłowanie zabójstwa mieli oskarżyć chłopaka Marceliny, Mateusza. Według zagranicznych doniesień młody mężczyzna miał zgwałcić i zrzucić partnerkę z balkonu. Od początku w taką wersję zdarzeń nie wierzyli zarówno rodzice chłopaka, jak i jego dziewczyny. Jak informowali Turcy, groziło mu nawet dożywocie.

Zimowa fala uchodźców z Ukrainy? Ekspert nie ma wątpliwości

Polacy robili wszystko, aby wyjaśnić tą niejasną sprawę. Redakcja Rybnik.com.pl i program Interwencja Telewizji Polsat dotarły do osób, które wraz z Marceliną spędzały wakacje w tureckim Bodrum. Dzięki ich relacjom udało się ustalić przebieg wydarzeń z owej feralnej nocy w hotelu.

Gdy Marcelina chciała wstać, zachwiała się, lekko wsparła się o murek, przechyliła się do tyłu i spadła z tarasu - mówiła jedna z koleżanek poszkodowanej dziewczyny.

Mateusz wrócił do Polski

Sprawa w przypadku Mateusza ma swój szczęśliwy finał. Jak dowiedział się serwis nowiny.pl, Mateusz został wypuszczony z aresztu i mógł wrócić do Polski. Sprawą wypadku w Turcji zajmuje się teraz Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.

Przypomnijmy, że Marcelina spadła wprost do "przestrzeni między dwoma hotelami". Uderzyła o ziemię najpierw miednicą, a później głową. Jej stan określano jako krytyczny. Po dwóch tygodniach pobytu w tureckim szpitalu została przetransportowana do Polski. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, jednak musi poddać się kosztownej rehabilitacji.

Marcelina stawia pierwsze kroki na hali - oczywiście przy pomocy rehabilitantki i poręczy dwustronnej. A więc po 150 dniach od wypadku pierwszy krok - powiedział "Nowinom" ojciec Marceliny.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył