Polak zmarł w USA po ukąszeniu komara. "Życie może zmienić się w mgnieniu oka"

49-letni Polak, Ryszard Pawulski mieszkający w Stanach Zjednoczonych zmarł z powodu powikłań związanych z rzadkim wirusem - końskim zapaleniem mózgu przenoszonym przez komary - donosi "The Sun".

Ryszard Pawulski zmarł w USA po ukąszeniu komara.Ryszard Pawulski zmarł w USA po ukąszeniu komara.
Źródło zdjęć: © Google Maps, Legacy.com
Mateusz Kaluga

Jak donosi "The Sun" wirus jest rzadkością, ale pozostaje niezwykle groźny. Najczęściej występuje na wschodzie USA. Stany wprowadzają godziny policyjne, by zapobiec epidemii. Aż 30 proc. zakażonych osób umiera, większość walczy z trwałymi uszkodzeniami mózgu. Tylko w 2024 roku odnotowano 16 nowych zakażeń wirusem.

Niesamowita wystawa. Zapach jest taki, że niektórzy podjadają eksponaty

Polak został ugryziony przez komara w 2019 roku w angielskim Colchester podczas prac w ogrodzie. Na wirusa nie ma lekarstwa, dlatego najlepiej unikać miejsc opanowanych przez komary. 49-letni Ryszard wyszedł z choroby nowotworowej, chorował też na cukrzycę.

Po ugryzieniu przez komara, najpierw zmagał się z silnymi bólami głowy, wymiotował żółcią. W końcu trafił do szpitala. Następnie doszło uszkodzenie mózgu, problemy z wątrobą i nerkami, ataki padaczki i częste przypadki zapalenia płuc. Przeszedł operację, przez dwa miesiące był w śpiączce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rodzina dostała wiadomość, że mężczyzna ma uszkodzony mózg, jego stan jest poważny i mało prawdopodobne jest, by kiedykolwiek wrócił do zdrowia. Rodzina podjęła decyzję o przeniesieniu go do hospicjum, jednak mężczyzna nagle zaczął sam mówić. Żonie Małgorzacie i córce Amelii miał powiedzieć, że je kocha. Wcześniej często nie wiedział, gdzie się znajduje. Tuż przed śmiercią został też zakażony gronkowcem.

Życie może zmienić się w mgnieniu oka. Właśnie tak było w naszym przypadku - powiedziała "New York Post" córka Ryszarda, 18-letnia Amelia. - Tuż przed śmiercią tata mówił, że jego dzień jest świetny, bo obudził się, oddycha na własną rękę - dodała.

Mężczyzna pochodził z Cieszyna, pracował jako certyfikowany asystent pielęgniarki. Jego pogrzeb ma się odbyć w piątek, 18 października w mieście New Britain w stanie Connecticut.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra