Policjanci wskazują, że Wielkanoc powinna być świętem spokojnym dla wszystkich. Niestety, przez poważne wybryki chuligańskie zdarza się, że osoby postronne mogą zostać poważnie ranne. W przeszłości zdarzało się, że bezmyślna zabawa w lany poniedziałek kończyła się tragedią.
Czytaj także: Ksiądz wymaga kartek do spowiedzi. "Niesmak pozostał"
Chuligani przekraczają smak dobrej zabawy i zamiast delikatnego oblewania wodą, wyrzucają worki wypełnione wodą przez okno bloków. Funkcjonariusze wskazują, że worek może uszkodzić kręgosłup osoby postronnej, a nawet kogoś zabić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jednak skrajne przypadki. Częściej spotyka się przykłady uszkodzenia elektroniki w trakcie "zabawy" w śmigus-dyngus. Może być tak, że przez dużą ilość wody zostanie uszkodzony np. smartfon osoby postronnej.
Do często spotykanych zjawisk policjanci zaliczają również wyrzucanie worków z wodą na drogę. To ogromne niebezpieczeństwo, które może skutkować poważnym wypadkiem.
W takiej sytuacji kierowca może stracić panowanie nad autem. Ponadto mokra nawierzchnia może okazać się przykrą niespodzianką dla nadjeżdżających samochodów - tłumaczy asp. Dominika Bocian oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Policjanci podkreślają, że w zabawę nie wolno wciągać osób postronnych, jeżeli te sobie tego nie życzą. Za uszkodzone ubrania lub elektronikę odpowiada sam sprawca, lub jego rodzice.
Czyny popełnione przez nieletnich od 13 do 17 roku życia będą kierowane do sądu rodzinnego i nieletnich. Sprawcy powyżej 17 roku życia poniosą odpowiedzialność jak dorośli. Za wybryki chuligańskie związane z oblewaniem wodą można zostać ukaranym mandatem karnym, grzywną lub należy się liczyć z wnioskiem do sądu - wyjaśnia asp. Bocian.
Policjanci podkreślają, że wyrok sądu zależy od skutku działań chuligańskich. W przypadku znacznego uszkodzenia zdrowia poszkodowanego, sprawca może trafić do więzienia na wiele lat.