Polska policja walczy o kolegów. "Sąd stanął po stronie przestępców"
Byli policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie zostali skazani na rok więzienia za pobicie kiboli. W Kancelarii Prezydenta złożono wniosek o ułaskawienie mężczyzn. Podpisało się pod nim ponad 28 tys. funkcjonariuszy z całej Polski.
W grudniu Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał prawomocny wyrok w sprawie dwóch byłych policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. Uznał, że w 2014 r. w sali odpraw komendy pobili kiboli z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.
Czytaj także: Kradł paliwo? Radny PiS Jarosław K. usłyszał zarzuty
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Byli funkcjonariusze zostali skazani na rok pozbawienia wolności. Mają także zapłacić odszkodowanie poszkodowanym - dwóm pseudokibicom Lechii Gdańsk Mariuszowi T. i Łukaszowi P.
Siła fizyczna przestała być środkami przymusu bezpośredniego, a stała się po prostu przemocą - uzasadniała wyrok sędzia Magdalena Czaplińska cytowana przez "Gazetę Wyborczą".
Jeżeli nasi koledzy pójdą do więzienia, to ja mogę stwierdzić, że sąd stanął po stronie przestępców. Osobiście straciłem wiarę w sądy - skomentował Józef Partyka, szef policyjnych związkowców z Pomorza.
We wtorek sąd wstrzymał wykonanie wyroku do czasu rozpatrzenia wniosku o odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego. Nie wyznaczono jeszcze terminu rozpatrzenia.
Policjanci chcą ułaskawienia od prezydenta
Jak podaje "Wyborcza", Patryka w porozumieniu z centralą NSZZ Policjantów zorganizował akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o ułaskawienie byłych funkcjonariuszy do prezydenta Andrzeja Dudy. Poparło go ponad 28 tys. policjantów z całej Polski. W ubiegłą środę dokument został złożony w Kancelarii Prezydenta.
Do zdarzenia doszło latem w 2014 r. przy pubie Sherlock w Sopocie. W czasie interwencji doszło tam do ostrej bójki między policjantami a kibolami. Agresorzy zostali przewiezieni do komendy w Sopocie. Twierdzą, że w sali odpraw mieli być skuci kajdankami i wielokrotnie bici. Policjanci zaprzeczali przemocy w komendzie, a batalia prawna trwała przez 7 lat.
Zobacz także: 20-letni kierowca z Cieszyna omal nie potrącił kobiety z dzieckiem