Ponad 100 migrantów napierało na granicę. W ruch poszły miotacze gazu
Mimo zbudowania na granicy z Białorusią specjalistycznej zapory, strażnicy graniczni wciąż nie mogą liczyć na spokój. Jak donosi na Facebooku strona "Służby w akcji" w nocy z niedzieli na poniedziałek po białoruskiej stronie zebrała się przeszło setka agresywnych migrantów, którzy rzucali w strażników palącymi się gałęziami i kamieniami. W odpowiedzi polscy pogranicznicy użyli miotaczy gazu.
Plecakowe miotacze gazu miały nie tylko przeciwdziałać agresywnym atakom na polskie patrole, ale też nie dopuścić do nielegalnego przekroczenia granicy. Jak informują administratorzy "Służby w akcji" podczas ataków jeden z funkcjonariuszy SG doznał urazu nogi.
Do starć doszło między migrantami a patrolem straży granicznej z Narewki. Na nagraniu na Facebooku widać, jak w stronę polskich pograniczników lecą płonące elementy.
Tego samego dnia, jak donosi Straż Graniczna na platformie X (dawny Twitter), 12 osób forsowało rzekę Podcerkówka w okolicach Białowieży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czesi mają dość. Wróciły kontrole graniczne
W sumie w ciągu ostatniej doby do Polski z Białorusi usiłowało się przedostać 31 osób, wśród nich obywatele Afganistanu, Syrii i Pakistanu.
Z kolei w Zakopanem zatrzymano czterech obywateli Syrii, którzy dostali się do Polski z terenów Słowacji.
Powrót kontroli na granicy
Od 4 października na granicy polsko-słowackiej tymczasowo przywrócono kontrolę graniczną osób. Dotyczy ona jedynie osób wjeżdżających do naszego kraju. SG zaznacza, że granicę można przekraczać jedynie w wyznaczonych miejscach.
Od momentu wprowadzenia kontroli do 15 października pogranicznicy skontrolowali w sumie 142,7 tys. osób i 58,9 tys. pojazdów.
Celem wprowadzenia kontroli granicznych jest przeciwdziałanie nielegalnej migracji ze szlaku bałkańskiego - poinformowała Straż Graniczna.