Porażka Rosjan. "Nie udało się uruchomić..."

Rosja ogłosiła powszechną mobilizację żołnierzy w regionach graniczących z Ukrainą. Ukraińskie MSW powołując się na własne dane, informuje jednak, że "nie udało się uruchomić mobilizacji na pełną skalę". - Nawet poborowi rozumieją, że byłyby w Ukrainie "żywym mięsem" - przekazał doradca szefa MSW Ukrainy.

Porażka Rosjan. "Nie udało się uruchomić..."
Zdjęcie ilustracyjne (EPA, PAP, DAVE MUSTAINE)

Rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło rozpoczęcie wiosennego poboru do wojska, który musi się zakończyć do 1 kwietnia 2022 roku. W regionach graniczących z Ukrainą miała odbyć się powszechna mobilizacja żołnierzy.

Mobilizacja się nie udała

Jednak, jak powiedział na antenie ukraińskiego kanału 24 doradca ministra spraw wewnętrznych Wadim Denysenko, nie udało się rozpocząć mobilizacji na dużą skalę.

Z danych ukraińskiego wywiadu wynika, że tylko nieliczni zdążyli to zrobić do 27 marca. - Oczywiście jest mobilizacja, ale nie na tak dużą skalę, jak oczekiwano w Rosji — powiedział pracownik MSW. Dodał, że nawet poborowi rozumieją, że mogą się dostać na Ukrainę tylko jako "żywe mięso".

Poborowi mają trafić do Ukrainy już w kwietniu

Wcześniej ministerstwo obrony Rosji wydało rozporządzenie, mające na celu zwiększenie liczby poborowych. Z dokumentu wynika, że mieliby wyjechać na wojnę w Ukrainie już w kwietniu tego roku. Rekrutowani zostaną przede wszystkim mężczyźni z obwodów graniczących z Ukrainą.

Rosja wysyła "mięso" urodzone w 2004 roku na wojnę na Ukrainie. To kompletna porażka blitzkriegu i przejścia do stalinowskiego formatu działań wojennych – ostro skomentował to doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko.

Cicha mobilizacja w Rosji

Wcześniej ukraińska strona przekazywała, że Rosja po cichu ma prowadzić mobilizację. "Komisariaty wojskowe próbują przyciągnąć byłych żołnierzy do służby i podpisać odpowiednie umowy, preferowane są osoby, które mają już doświadczenie bojowe" - czytamy w komunikacie sztabu generalnego ukraińskiego wojska.

Ukraińcy podają też, że rosyjski i białoruski sprzęt wojskowy jest transportowany przez Białoruś i gromadzony wzdłuż granicy z Ukrainą.

Zobacz także: Putin i "głupie bomby". Ekspert o problemach rosyjskiej armii: będą strzelać na oślep
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić