Poszedł na grzyby. Znalazł to, zamarł, a potem wezwał służby
Podczas grzybobrania na terenie gminy Okonek w województwie wielkopolskim mężczyzna natknął się na pozostałości po II Wojnie Światowej. Grzybiarz natychmiast wezwał policję.
Chociaż od zakończenia działań II wojny światowej minęło kilkadziesiąt lat, to nadal znajdowane są tam wojenne pozostałości. Tego rodzaju znaleziska pomimo upływu lat są w dalszym ciągu bardzo niebezpieczne. Złotowscy policjanci w ostatnim czasie zabezpieczali kolejne niewybuchy odnalezione na terenie powiatu.
Czytaj także: Tragedia na planie filmowym. Popularny aktor cały czas płakał. Przypadkiem ją zastrzelił
Kilka dni temu na terenie gminy Okonek w powiecie złotowskim grzybiarz podczas spaceru po lesie natrafił na niewybuchy. Mężczyzna od razu wezwał służby ratunkowe.
Skierowany na miejsce mundurowy potwierdził, że znalezisko to granaty z czasów wojny. Były to: niemiecki nasadkowy granat przeciwpiechotny od garłacza do karabinu Mauser 98k, radziecki granat zaczepny RG 42 z 1942 r. z zachowaną dźwignią spustową i czechosłowacki granat zaczepny RG 34 z 1934 r.
Znalezisko zostało zabezpieczone przez pirotechnika przed dostępem osób postronnych. Niewybuchy odnajdywane są także podczas prac ziemnych. Tylko od sierpnia br. policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Złotowie byli wzywani 10 razy, w związku z odnalezieniem niewybuchów z okresu II Wojny Światowej.
Czytaj także: Nie żyje 4-letni Piotruś. Zrozpaczony ojciec zabrał głos
Policjanci przypominają, że tego rodzaju znaleziska pomimo upływu lat są w dalszym ciągu bardzo niebezpieczne. Zabronione jest ich odkopywanie, przenoszenie czy rozbrajanie. Takie nieodpowiedzialne zachowanie może grozić śmiercią lub kalectwem. W przypadku odnalezienia niewybuchu należy jak najszybciej skontaktować się z najbliższą jednostką policji.