aktualizacja 

Potężna posiadłość biskupa w środku lasu. "Zmowa milczenia, niczym w sycylijskiej mafii"

1770

Biskup diecezji pelplińskiej, Ryszard Kasyna, postawił na swojej działce kompleks budynków o powierzchni ponad 1000 metrów kwadratowych. Jak wynika ze śledztwa TVN24, nie jest jednak znane jego dokładne przeznaczenie, a wokół finansowania tej inwestycji narosło sporo wątpliwości.

Potężna posiadłość biskupa w środku lasu. "Zmowa milczenia, niczym w sycylijskiej mafii"
Posiadłość biskupa pelplińskiego Ryszarda Kasyny w Sikorzynie (TVN24, TVN24)

We wsi Sikorzyno (gm. Steżyca, woj. pomorskie) powstaje okazały zespół budynków. Jak się okazuje, są to nieruchomości powstające na działce należącej do biskupa pelplińskiego, Ryszarda Kasyny. Choć przed wjazdem do posiadłości o powierzchni 1250 metrów istnieje tabliczka "Ośrodek pastoralno-formacyjny CARITAS", przeznaczenie tego budynku nie do końca jest jawne.

Jak się okazuje, bp Ryszard Kasyna wznosi ten budynek korzystając z możliwości tzw. "terenu zabudowy zagrodowej". Oznacza to, że - teoretycznie - zabudowania powinny służyć wyłącznie rolnikowi do jego działalności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pozycja Kościoła w Polsce słabnie? "Pewne drogi się rozchodzą"

Bp Kasyna złożył oświadczenie na piśmie, że planuje zostać rolnikiem. Jak się jednak okazuje, w porządku prawnym nie istnieje instytucja, która sprawdza uprawnienia danej osoby do wykorzystania terenu pod zabudowę zagrodową.

Problem w tym, że to postanowienie kłóci się z oświadczeniem wydanym przez dyrektora Caritas diecezji pelplińskiej, Grzegorza Weisa. Wynika z niego, że budynek ma być przeznaczony na cele Caritas, które nie są związane z rolnictwem.

"Nieruchomość nie należy do Caritas Diecezji Pelplińskiej, ale jej właściciel (biskup Ryszard Kasyna - przyp. red.) zadeklarował przekazanie jej w przyszłości na cele realizowane przez Caritas (...). W planach mamy stworzenie ośrodka wsparcia, który świadczyłby pomoc małżonkom i rodzinom w trudnościach.

Wynagrodzenie odliczane z pliku banknotów

Jak wynika z relacji anonimowych podwykonawców, duże wątpliwości wzbudza także forma finansowania inwestycji. Dwóch przedsiębiorców, do których dotarł redaktor TVN24, potwierdziło, że nie otrzymali oni faktury za wykonane usługi. Gdy dochodziło do wypłaty, ksiądz Grzegorz Weis miał wyciągać plik banknotów i odliczał pieniądze za zrealizowane prace.

Na ten moment nie wiadomo, ile kosztuje inwestycja i jakim celom będzie ona służyła. Co więcej, nie wiadomo także, skąd pochodzą środki na jej realizację i kto je zarobił, a płatności za wykonane prace nie są dokumentowane za pośrednictwem faktur. Rzecznik kurii również nie udzielił komentarza w temacie posiadłości biskupa Kasyny. Sytuację w Sikorzynie dobitnie skomentował profesor Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji UW:

Nie wie prawica, co czyni lewica. A resztę gwarantuje omerta, czyli zmowa milczenia, niczym w sycylijskiej mafii.
Autor: ACG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić