Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 

Potężny cios w Rosję. Ale nie w Ukrainie. Nie żyje Oleg Pieczewisty

Rosjanie wciąż są obecni w Syrii. Oprócz wojny w Ukrainie prowadzą także działania wsparcia reżimu prezydenta Baszara al-Asada. Medialne doniesienia informują, że zabity został właśnie dowódca rosyjskich sił specjalnych w tym kraju pułkownik Oleg Pieczewisty. To największy cios w Rosjan w Syrii od 2016 roku.

Potężny cios w Rosję. Ale nie w Ukrainie. Nie żyje Oleg Pieczewisty
Oleg Pieczewisty (Licencjodawca)

Rosyjski kontyngent wojskowy pojawił się w Syrii osiem lat temu - w 2015 r. Po aneksji Krymu rok wcześniej Rosja była izolowana na arenie międzynarodowej. Zaangażowanie w Syrii miało być dowodem na mocarstwową pozycję tego kraju mimo ostracyzmu ze strony innych państw.

W operacji syryjskiej brały udział prawdopodobnie wszystkie możliwe rosyjskie formacje wojskowe. Od niedużego komponentu wojsk lądowych, przez siły powietrzno-kosmiczne, do marynarki wojennej i wojsk specjalnych. Tam szerszej publice dała się też poznać Grupa Wagnera.

W 2016 r. Władimir Putin ogłosił wycofanie większości sił bojowych. Rosjanie mieli od tego czasu zajmować się głównie "wsparciem bezpieczeństwa". Ich głównym celem jest utrzymanie przy władzy prezydenta kraju, a w dłuższej perspektywie - utrzymanie obecności na Bliskim Wschodzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosja się zbroi. Putin rozmieszcza bombowce w Syrii i rozbudowuje bazy

Jednym z najważniejszych punktów rosyjskiej obecności jest baza lotnicza w Chmejmin. Położona jest ona przy międzynarodowym porcie lotniczym w Latakii. To miejsce, przez które przechodzi m.in. afrykańskie złoto, wydobywane (lub raczej rabowane) przez Grupę Wagnera w Sudanie.

W nocy z czwartku na piątek baza została ostrzelana z moździerzy. Media społecznościowe obiegła informacja, że w ataku życie stracił dowódca rosyjskich wojsk specjalnych płk Oleg Pieczewisty. Miał zginąć "wypełniając obowiązki dowódcy".

Śmierć pułkownika nie została potwierdzona przez oficjalne rosyjskie departamenty wojskowe, ale pożegnały go już władze miasta, z którego pochodził - Podporożje w północnej Rosji. Zabicie rosyjskiego pułkownika tej rangi i tego szczebla jest jedną z największych strat poniesionych przez Rosję w czasie interwencji syryjskiej.

Oficer miał 50 lat. Wiadomo o nim, że był weteranem wojny w Czeczenii i Gruzji, oraz miał już za sobą turę w Syrii. Był także wszechstronnie wykształconym oficerem, absolwentem rosyjskich wyższych szkół wojskowych, m.in. w Moskwie i Riazaniu. Obecną turę w Syrii wypełniał od grudnia 2022 r. Był także wielokrotnie odznaczony.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić