Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Powódź w Czechach. Widok "przypomina sceny z filmów apokaliptycznych"

6

W Czechach we wtorek odwołano stan ekstremalnego zagrożenia, a mieszkańcy zalanych obszarów zaczynają sprzątać i oceniać straty. Jak informuje Polska Agencja Prasowa (PAP), powodzianie zmagają się z brakiem wody pitnej i prądu, co dodatkowo utrudnia ich codzienne życie. Choć woda na południu kraju jeszcze nie ustępuje, nie powinna już zagrażać lokalnym regionom.

Powódź w Czechach. Widok "przypomina sceny z filmów apokaliptycznych"
Czechy mierzą się z dramatycznymi skutkami powodzi. (Getty Images, 2024 Getty Images)

Poziom wód w rzekach opada, co przynosi ulgę zalanym miejscowością. Woda jednak pozostawia po sobie błoto, padłe zwierzęta, uszkodzone domy i infrastrukturę drogową, czy kolejową. W akcję usuwania skutków powodzi zaangażowani są strażacy, żołnierze oraz ochotnicy. Rząd skierował do tych prac 2 tysiące żołnierzy wyposażonych w niezbędny sprzęt.

Powodzianie mierzą się z brakiem prądu i gazu. Narzekają także na brak łączności telefonicznej. W szczególnie trudnej sytuacji są mieszkańcy Bogumina na granicy z Polską, Ostrawy, Jesionek i Karniowa. Nadal nie wiadomo, kiedy w aglomeracji Ostrawy będzie dostępna ciepła woda. Specjaliści z zalanej elektrociepłowni twierdzą, że tegoroczna powódź była bardziej niszczycielska niż ta z 1997 roku, która uchodziła za najgorszą w regionie.

"Miejsca dotknięte powodzią przypominają sceny z filmów apokaliptycznych. Zniszczenia są ogromne" – napisał premier Petr Fiala na platformie X po zapoznaniu się z sytuacją w Ostrawie. Rząd zdecydował się na współpracę z państwowymi służbami geologicznymi, które oceniają stabilność budynków naruszonych przez powódź, a także sprawdzają stan dróg i mostów. Po takiej weryfikacji eksperci wydali wyrok m.in. na jeden z ważnych mostów w Opawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wjechał na zalaną drogę busem. Gwałtowny nurt porwał pojazd

Sytuacja w wielu miejscach nadal jest trudna

Choć w wielu miejscach koszmar dobiegł końca i wielu mieszkańców odetchnęło z ulgą, nie brakuje miejsc, gdzie wciąż jest niespokojnie. Mieszkańcy południa kraju wciąż z niepokojem obserwują wzrost poziomu wody.

Sytuacja na największym w Czechach stawie rybnym Rożmberk budzi szczególne obawy. Brzegi tego akwenu nie wytrzymały naporu wody, która popłynęła kanałami na niezamieszkane tereny. Mieszkańcy Veseli nad Lużnici nie kryją niepokoju. Obawiają się, że woda zasili rzekę Lużnicę, narażając na zalanie ich miejscowość.

Autor: AWWA
Źródło:PAP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić