Pożar w Łodzi: rodzinna tragedia i pełne bólu spekulacje
W poniedziałkowy wieczór w jednym z domów na łódzkich Mileszkach przy ul. Sołeckiej wybuchł pożar. W budynku miał być 16-letni chłopiec, lecz strażacy go nie znaleźli. Natomiast sąsiedzi twierdzili, że widzieli jak w panice wybiega z domu. Godzinę później i 2 km dalej młody mężczyzna wpadł pod pociąg na ul. Transmisyjnej.
Sąsiedzi spekulują, czy to nie 16-letni Eryk wpadł pod pociąg. Przy Sołeckiej nie mieszkał na stałe, ale przyjeżdżał od czasu do czasu. Tym razem, w ramach ferii, miał tu był z mamą i starszym bratem. Kiedy wybuchł pożar, był w domu sam. Jego mama pojechała do lekarza, brata też nie było. Spekuluje się, że pożar wywołała iskra z kominka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 25.02
Uciekł z płonącego domu. Poszukują go służby
O ucieczce 16-letniego chłopca z płonącego domu poinformowano na Facebooku OSP Łódź Andrzejów.
Chłopiec ma na imię Eryk, ma rude, kręcone włosy. Wybiegł bez kurtki, prawdopodobnie bez butów. Gdyby ktoś zauważył zagubionego chłopca, bardzo proszę o pilny kontakt lub zgłoszenie na policję - przekazali strażacy.
Tymczasem policjantom wciąż nie udało się ustalić tożsamości mężczyzny, który wpadł pod pociąg relacji Końskie – Łódź Fabryczna. Do wypadku doszło między przejazdami kolejowymi przy ul. Malowniczej i Transmisyjnej, na tyłach "Selgrosu".