Protesty w Stambule nie ustają. "Turcy cierpią z rąk innych Turków"
W sobotnim wiecu poparcia dla aresztowanego Ekrema Imamoglu w Stambule uczestniczy ok. 2,2 mln osób - ogłosił lider Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) Ozgur Ozel. Przewodniczący największej w Turcji partii opozycyjnej wezwał do "walki o demokrację na ulicy".
"Po największym w historii Turcji polowaniu na czarownice na placu w Maltepe zebrały się 2,2 mln osób. Widzisz to, prezydencie Erdogan?" - mówił Ozgur Ozel, lider Republikańskiej Partii Ludowej, podczas zorganizowanej przez jego partię demonstracji "Wolność dla Imamoglu" w azjatyckiej części miasta.
"Zamierzałeś zastraszyć młodzież, ale nie ma tu nikogo przepełnionego strachem. Chciałeś uciszyć uniwersytety, ale czy któryś milczy?" - kontynuował Ozel, wzywając do "obrony demokracji na ulicach".
Niektórzy próbują zmierzać w stronę jednoosobowego reżimu, sułtanatu swoich marzeń, kalifatu. Traktują demokrację jedynie jako narzędzie, dlatego słuszna jest jej obrona, a miejscem tej walki jest ulica - powiedział lider CHP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy hit wśród Polaków. "Latem trudno o miejscówki"
Imamoglu, były burmistrz miasta i główny rywal polityczny prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, został zatrzymany 19 marca. Jest oskarżony o korupcję i powiązania z terroryzmem. Mimo to CHP wybrała Imamoglu jako kandydata w wyborach prezydenckich w 2028 roku.
Ozel zaapelował, aby proces byłego burmistrza był transmitowany na żywo w tureckiej telewizji publicznej.
"Turcy cierpią z rąk innych Turków"
Burmistrz Ankary, Mansur Yavas, również z CHP, wezwał do zamknięcia więzienia Marmara, gdzie przebywa Imamoglu. - "Więzienie to stało się symbolem uzurpacji wolności w naszym kraju. Zamiast chwalić się budowaniem więzień powinniśmy zacząć chwalić się ich zamykaniem" - stwierdził Yavas, podkreślając potrzebę uwolnienia wszystkich wybranych burmistrzów oraz młodzieży.
Podczas wiecu przemówiła także rodzina Imamoglu. Jego matka wyraziła dumę z syna, a żona, Dilek Imamoglu, zaapelowała o uwolnienie osób zatrzymanych za udział w protestach. - "Nie możemy być krajem, w którym Turcy cierpią z rąk innych Turków" - powiedziała.
Czytaj także: Napięta sytuacja w Turcji. Przedłużono zakaz zgromadzeń
Masowe protesty w Turcji
Protesty, które rozpoczęły się 19 marca, doprowadziły do zatrzymania niemal 1900 osób. W odpowiedzi na demonstracje, władze wprowadziły zakazy zgromadzeń w Stambule, Ankarze i Izmirze. Gubernatorzy tych miast starają się kontrolować sytuację, jednak opozycja nie zamierza się poddać. Sytuacja w kraju pozostaje napięta.