Przebadali lody na obecność COVID-19. Wyniki wprawiają w osłupienie

Podczas rutynowych testów rządowych trzy próbki lodów od producenta z północnych Chin dały wynik pozytywny na obecność COVID-19.

Podczas rutynowych testów rządowych trzy próbki lodów od producenta z północnych Chin dały wynik pozytywny na obecność COVID-19.Podczas rutynowych testów rządowych trzy próbki lodów od producenta z północnych Chin dały wynik pozytywny na obecność COVID-19.
Źródło zdjęć: © Pixabay

Koronawirus został wykryty w próbkach lodów w północnych Chinach. Z dotychczasowych badań epidemiologicznych wynika, że ​​firma Tianjin Daqiaodao Food Company wyprodukowała partię zakażonych lodów z surowców, w tym mleka w proszku importowanego z Nowej Zelandii oraz serwatki w proszku importowanej z Ukrainy.

Dr Stephen Griffin, wirusolog z Uniwersytetu w Leeds w Wielkiej Brytanii, powiedział, że incydent nie powinien wywołać "paniki" i że "prawdopodobnie był jednorazowy".

Prawdopodobnie nie musimy panikować, że każde opakowanie lodów nagle zostanie skażone koronawirusem. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest to związane z problemem związanym z higieną w fabryce - powiedział Griffin w rozmowie ze Sky News.

Dr Griffin dodał, że niska temperatura, w jakiej przechowywane są lody oraz fakt, że zawierają one tłuszcz, mogą wyjaśniać, dlaczego wirus przetrwał na pobranych próbkach.

Chińscy urzędnicy uważają teraz, że 4 836 pudełek lodów mogło zostać skażonych. Ponad połowa została już rozprowadzona do sprzedaży - informuje Sky News.

Lody zostały wyprodukowane przez firmę Tianjin Daqiaodao Food Company, gdzie 1662 pracowników zostało przetestowanych na obecność COVID-19 w czwartek i poddanych kwarantannie. Spośród nich 700 osób otrzymało negatywny wynik testu. Wyniki dla pozostałych 962 pracowników nie zostały jeszcze potwierdzone.

W międzyczasie urzędnicy w Tianjin zarządzili dezynfekcję zakładu produkcyjnego i poinstruowali miejscowych mieszkańców, którzy mogli kupić lody, aby zgłosili się do odpowiednich organów medycznych w swoich społecznościach.

Jadwiga Emilewicz z synami na stoku. Dr Grzesiowski: "Zachowanie moralnie naganne"

Wybrane dla Ciebie
Akty dywersji na kolei. Klimczak: nasze służby nie dadzą się przestraszyć
Akty dywersji na kolei. Klimczak: nasze służby nie dadzą się przestraszyć
Skazany ksiądz uczył religii w szkole. Rozwiązali z nim umowę
Skazany ksiądz uczył religii w szkole. Rozwiązali z nim umowę
Kompletnie pijany jechał rowerem. Dostał wysoki mandat
Kompletnie pijany jechał rowerem. Dostał wysoki mandat
Będzie blokada kluczowej drogi. Kierowcy powinni uważać
Będzie blokada kluczowej drogi. Kierowcy powinni uważać
Wpadka we Włoszech. Warta nawet 40 tys. euro
Wpadka we Włoszech. Warta nawet 40 tys. euro
"Prawdziwy rodzynek". Leśnicy nie kryli ekscytacji. Pokazali zdjęcia
"Prawdziwy rodzynek". Leśnicy nie kryli ekscytacji. Pokazali zdjęcia
18-latka miała popełnić dramatyczny błąd. Są nowe informacje
18-latka miała popełnić dramatyczny błąd. Są nowe informacje
Dodaj do ciasta na placki ziemniaczane. Nie będą tłuste
Dodaj do ciasta na placki ziemniaczane. Nie będą tłuste
Rzucał cegłami na terenie szkoły. Pokazali, co miał przy sobie
Rzucał cegłami na terenie szkoły. Pokazali, co miał przy sobie
Ekspert o wysadzeniu torów pod Miką. "Nowe ryzyka dla infrastruktury"
Ekspert o wysadzeniu torów pod Miką. "Nowe ryzyka dla infrastruktury"
Akty dywersji w Polsce. Ekspert: "Mamy duży problem"
Akty dywersji w Polsce. Ekspert: "Mamy duży problem"
Alarm na Dolnym Śląsku. "Prosimy o pilną pomoc". Ma tylko 14 lat
Alarm na Dolnym Śląsku. "Prosimy o pilną pomoc". Ma tylko 14 lat