aktualizacja 

Przed czym ucieka kierowca bmw? "Dokładnie kalkuluje"

942

Sprawa wypadku w Sierosławiu, w którym śmierć poniosła podróżująca Kią trzyosobowa rodzina, wciąż rodzą się nowe pytania. Chodzi przede wszystkim o wątek kierowcy bmw, który dzięki opieszałości służb, zdążył uciec przed odpowiedzialnością. O motywacji i powodach ucieczki Sebastiana Majtczaka, w rozmowie z "Faktem" opowiada socjolog Zbigniew Kocik. - Tego nie da się wymazać ze świadomości - mówi.

Przed czym ucieka kierowca bmw? "Dokładnie kalkuluje"
Poszukiwany listem gończym za spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 Sebastian Majtczak (Policja)

Trwają spekulacje na temat tego, co wydarzyło się na drodze A1 pod Sierosławiem, w sobotę 16 września. Pędzący z prędkością 253 kilometrów na godzinę kierowca w czarnym bmw uderzył w kię, którą podróżowała trzyosobowa rodzina z pięcioletnim dzieckiem.

W wyniku uderzenia samochód spłonął z ludźmi w środku, a sprawca uciekł. Teraz o jego motywacji opowiada socjolog. Jego opinię cytuje dziennik "Fakt".

Przede wszystkim Kociak podkreśla, że gdyby to była zwyczajna ucieczka z miejsca wypadku, reakcję sprawcy można by jakoś wytłumaczyć, ale nagłe zniknięcie z kraju i gra na czas stosowana przez Majtczaka zdaniem socjologa wskazują jednoznacznie na przemyślane działanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar autobusu w Warszawie. Zapalił się w trakcie kursu
Może liczy na to, że zyska czas dla siebie i dla prawnika na przygotowanie linii obrony, a nawet sposobu podważenia zarzutów — zastanawia się socjolog na łamach tabloidu.

I podkreśla, że w jego opinii zachowanie Majtczaka nie można rozważać w kategoriach zwykłego tchórzostwa, ale zaplanowanej ucieczki. Ekspert sugeruje, że może chodzić o kraje nieobjęte umową ekstradycyjną z Polską, w których sprawca czułby się bezkarny.

Według mnie poszukiwany nauczył się w biznesie dobrze sobie radzić w trudnych sytuacjach i być może tę sprawę potraktował tylko jako kolejne wyzwanie. Dokładnie kalkuluje, co się opłaca, a co nie — mówi wprost cytowany przez tabloid socjolog.

Ale nie wyklucza też, że działanie Majtczaka może być wynikiem stresu pourazowego. "Może to nie jest ucieczka tylko przed odpowiedzialnością i karą, ale też przed samym sobą? — zastanawia się ekspert i dodaje, że o sprawie jeszcze długo będzie głośno w naszym kraju. "Szczyt emocji według mnie dopiero przed nami" - podkreśla.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić