Na autostradzie A1 doszło do dramatycznego wypadku. Kierowca z dużą prędkością uderzył w poduszkę zderzeniową i przekoziołkował w powietrzu, po czym wylądował na kołach. - To nie scena z filmu akcji, tylko rzeczywistość, którą należy rozpatrywać w kategorii cudu - pisze GDDKiA i publikuje film z wypadku.
W poniedziałek (23 czerwca) na autostradzie A1 panowały bardzo trudne warunki. Przechodząca w tym rejonie burza praktycznie totalnie sparaliżowała ruch. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak wolno przemieszczały się samochody ciężarowe.
Katowicki sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu dla Sebastiana M. do 24 sierpnia. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na A1.
Sąd Okręgowy w Katowicach zdecydował w sprawie dalszego aresztu dla Sebastiana M. Sędziowie odrzucili apelację obrońców podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1. - Nie spodziewaliśmy się innej decyzji - komentuje mec. Łukasz Kowalski z Częstochowy, prawnik rodziny ofiar.
Fundacja "Freedom-24" po raz kolejny staje po stronie Sebastiana M. W rozmowie z o2.pl Michał Wdowczyk z organizacji mówi, że "areszt nie może być karą". - M. miał pełne prawo do obrony. [...] Po co te wszystkie odwołania, złote wizy i próby torpedowania ekstradycji? - pyta z kolei mec. Łukasz Kowalski, prawnik rodziny ofiar. W piątek 13 czerwca sąd ma zdecydować, czy Sebastian M. pozostanie w areszcie.
54-letni kierowca busa z Będzina, mając blisko trzy promile alkoholu, przewoził 14 pasażerów autostradą A1. Został aresztowany po próbie przekupienia policjantów.
Ta sytuacja nie jest wytworem sztucznej inteligencji (AI), a wydarzyła się naprawdę. Choć trudno w to uwierzyć, na środku autostrady A1 leżał... kajak. Do sieci trafiło nagranie, na którym dokładnie go widać.
Sebastian M. usłyszał prokuratorskie zarzuty i grozi mu nawet 8 lat więzienia. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1. Jak się dowiadujemy, w czasie przesłuchania zachowywał się spokojnie. Odmówił jednak składania obszernych wyjaśnień.
Sebastian M. wylądował w Polsce. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku przyleciał z Dubaju i niedługo trafi przed oblicze polskiego wymiaru sprawiedliwości. Lot, którym 34-latek najprawdopodobniej dotarł do Polski śledziło w serwisie FlightRadar24 ponad 2 tys. osób.
Poszukiwany listem gończym Sebastian M. wrócił do Polski. Podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 leciał do kraju z terenu Zjednoczonych Emiratów Arabskich - Jesteśmy szczęśliwi. Czekamy na dalszy ruch prokuratury - mówi nam mec. Łukasz Kowalski, prawnik rodziny ofiar.
Po Facebooku niesie się nagranie zarejestrowane na autostradzie A1 (powiat łódzki wschodni). Na filmiku z 22 maja 2025 roku widzimy, jak zaiskrzyło między kierowcami dwóch aut.
Coraz więcej niewiadomych ws. obecności Sebastiana M. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. 34-latek podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 mógł wyprowadzić się z mieszkania w Dubaju. - Im dłużej sprawa będzie się ciągnąć, tym zaufanie do służb będzie sukcesywnie spadać - mówi nam mec. Łukasz Kowalski z Częstochowy, prawnik rodziny ofiar. Głos w sprawie zabiera Prokuratura Krajowa.
Kontrowersyjny Zbigniew Stonoga przeprowadził wywiad z Sebastianem M., który podejrzany jest o spowodowanie wypadku na A1 w 2023 roku. W zdarzeniu zginęła trzyosobowa rodzina. 34-latek przedstawia swoją wersję wypadku. Jego słowa nie są zgodne z tym, co wynika z zebranego materiału dowodowego i relacji świadków.
Sebastian M., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, w ZEA nie był w dyspozycji tamtejszych organów ścigania — poinformowała policja.
Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie uwzględnił odwołania Sebastiana M. ws. jego ekstradycji. Oznacza to, że podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 niedługo powinien trafić do Polski. - Poczułem ulgę w słuchawce, rozmawiając z rodziną - mówi mec. Łukasz Kowalski z Częstochowy, prawnik rodziny ofiar.
Do sieci trafiło nagranie zarejestrowane na autostradzie A1, gdzie samochód osobowy uderzył w naczepę pojazdu ciężarowego. W wyniku zdarzenia jedna osoba została poszkodowana i wymagała pomocy medycznej. "Pięknie, że inni kierowcy zatrzymali się po wypadku" - komentują internauci.
Do bardzo groźnego zdarzenia doszło na autostradzie A1 koło Zabrza Północ. Kierowca białego seata pędził pasem awaryjnym. "Na skutek tego manewru, zabrudzenia i kamienie z pasa awaryjnego uderzyły w przednią szybę mojego busa, powodując jej uszkodzenie" - pisze autor apelu o pomoc. Chce namierzyć właściciela seata.
Do sieci trafiło nagranie z autostrady A1. Na krótkim filmiku utrwalone zostało skandaliczne zachowanie kierowcy skody. "Ten geniusz, najwyraźniej pozbawiony krzty zdrowego rozsądku, postanowił wjechać pod prąd na autostradę, rozwalając pas zieleni" - grzmi autor wpisu.