Przerażające sceny w Zakopanem. "Słyszeliśmy tylko wycie"

W sobotę (27 lipca) turyści korzystający z kolejki Szymoszkowej byli świadkami niebezpiecznego zdarzenia. Samotny pies wyskoczył z wyciągu z dużej wysokości. Sprawą zajmuje się policja, a odpowiedzialność za incydent ponoszą zarówno właściciel, jak i obsługa.

Dramatyczne sceny na Szymoszkowej. Pies wyskoczył z wyciągu krzesełkowegoPrzerażające sceny w Zakopanem. "Słyszeliśmy tylko wycie"
Źródło zdjęć: © X
Danuta Pałęga

W sobotę (27 lipca) podczas ostatnich kursów kolejki na Polanę Szymoszkową w Zakopanem turyści byli świadkami niezwykle niebezpiecznego zdarzenia. Zjeżdżając w dół zauważyli samotnego psa, który podróżował na krzesełkach wyciągu w przeciwnym kierunku.

W pewnym momencie przerażone zwierzę skoczyło z bardzo dużej wysokości.

Jak się okazało, właściciel psa podróżował w sąsiedniej kolejce, prowadząc dwa inne psy na smyczy. Na wyciągu nie było żadnych zabezpieczeń dla zwierzęcia, co stwarzało ryzyko nie tylko dla niego samego, ale także dla innych pasażerów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pies umarł czy zdechł? Komentarze do słów prof. Bralczyka

"Słyszeliśmy tylko skowyt i wycie"

Na wyciągu na Szymoszkową istnieją dwa typy zabezpieczeń - zamknięta kopuła lub pałąk zabezpieczający, jednak w tym przypadku ich brak przyczynił się do zaistnienia niebezpiecznej sytuacji.

Zobaczyłem, że w wagoniku, po przeciwnej stronie, przed naszymi oczami siedzi duży pies. Był sam, musiał być młody, w typie podhalańczyka. Na naszej wysokości, kiedy się mijaliśmy, wyskoczył. Słyszeliśmy tylko skowyt i wycie, nie wiem, czy przeżył. Nie miał żadnego zabezpieczenia — powiedział nam świadek zdarzenia.

Zgodnie z regulaminem Ośrodka Narciarskiego Polana Szymoszkowa, wprowadzanie psów na teren ośrodka jest dozwolone tylko pod warunkiem stałego nadzoru oraz stosowania krótkiej smyczy i kagańca.

Dodatkowo zwierzęta nie mogą wchodzić na obszar tras narciarskich ani do kolei krzesełkowej. W tej sytuacji zarówno właściciel psa, jak i obsługa kolejki ponoszą odpowiedzialność za to, co się wydarzyło.

Sprawa została zgłoszona na policję - informuje "Gazeta Wrocławska".

Wybrane dla Ciebie
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało