"Psikus" na Halloween w Ozimku. Pokazał, co zrobiły dzieci
Mieszkaniec Ozimka (woj. opolskie) podzielił się w sieci "psikusem" na Halloween – jego drzwi zostały obrzucane jajkami. O sprawie poinformował w social mediach, na stronie "Spotted: Ozimek". - Następnym razem po prostu zapukaj po cukierki, zanim komuś narobisz roboty - pisze wyraźnie poirytowany. Jak się okazuje, taki "psikus" może mieć prawne konsekwencje.
Do młodego "artysty", który w Halloween uznał, że dobrym pomysłem będzie obrzucić moje drzwi jajkami, gratuluję pomysłowości. Mam nadzieję, że twoje poczucie humoru szybko dorośnie. Następnym razem po prostu zapukaj po cukierki, zanim komuś narobisz roboty - pisze poirytowany mieszkaniec Ozimka.
W poście opublikowano zdjęcia – wejście do domu – drzwi wejściowe – pokryte resztkami rozbitego jajka. Taka sytuacja pokazuje, że to nie tylko żart – sprawa może mieć poważne konsekwencje prawne.
Tłumy przychodzą, żeby to zobaczyć. Niektóre samochody aż przystają
Halloween w Polsce – "cukierek albo psikus", ale z zasadami
31 października obchodzone jest święto Halloween. Z roku na rok zyskuje na popularności także w Polsce – dzieci, przebrane za duchy i inne przerażające stwory, chodzą od drzwi do drzwi, pukając i deklarując: "cukierek albo psikus". Ci, którzy nie są przygotowani lub odmówią podarowania słodkości, mogą zmierzyć się z psikusem.
Jednak zabawa ta – choć powszechna – nie oznacza, że wszystkie formy są nieszkodliwe. Policja i prawnicy ostrzegają: żart nie może naruszać czyichś praw lub stwarzać zagrożenia.
Co grozi za "psikusy"? Przepisy, odpowiedzialność, realne konsekwencje
Na początek – w Polsce nie ma specjalnego przepisu, który wyraźnie zakazywałby chodzenia po domach i zbierania cukierków w Halloween. To jednak nie znaczy, że każde zachowanie jest dozwolone.
Jeżeli "psikus" polega na niszczeniu mienia – np. obrzuceniu budynku jajkami, pomalowaniu ściany, uszkodzeniu elementów elewacji – to może być już przestępstwo. Policja wskazuje, że: "osoba, która cudzą rzecz niszczy, uszkadza ją lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze do 5 lat pozbawienia wolności". Warto dodać, że gdy sprawcą jest dziecko, odpowiedzialność ponoszą opiekunowie prawni.
Nie potrzeba wielkiej dewastacji, by sprawa znalazła się w sądzie – np. uporczywe dzwonienie, nachodzenie mieszkańców, wywołanie zakłócenia spokoju może być wykroczeniem (np. art. 51 Kodeksu wykroczeń). Policja podkreśla: nawet jeśli nie chodzi o uszkodzenie mienia, to żart, który naraża zdrowie, bezpieczeństwo lub funkcjonowanie społeczne, może być karalny.
Kiedy zabawa może się skończyć w sądzie?
- Gdy budynek lub jego element zostanie uszkodzony – np. elewacja obrzucana jajkami, okno wybite.
- Gdy ktoś zostanie narażony na niebezpieczeństwo zdrowia lub życia – np. umieszczenie ostrego przedmiotu w cukierkach.
- Gdy zachowanie jest uporczywe, powtarzalne, albo w grupie – może wskazywać na demoralizację nieletnich.
- Gdy zabawa odbywa się bez poszanowania dla prawa i praw mieszkańców – np. wielokrotne dzwonienie po domu osoby, która wyraźnie nie chce uczestniczyć.