Psy żyły wśród szkieletów. Fundacja odebrała 50 nowofundlandów

91

Psy mieszkały na dworze, w mrozie, bez bud. Były wygłodzone, oklejone własnymi odchodami i błotem. Niektóre nie przeżyły, zostały po nich tylko szkielety. Gmina Inowrocław zdecydowała się na odebranie 50 nowofundlandów właścicielce pseudohodowli Annie S. Kobieta może odpowiedzieć za znęcanie się nad zwierzętami.

Psy żyły wśród szkieletów. Fundacja odebrała 50 nowofundlandów
Ponad 50 psów zostało odebranych z pseudohodowli pod Inowrocławiem (ratujemyzwierzaki.pl)

Sprawę nagłośniła w sieci Fundacja Ochrony Zwierząt "Łaska Pańska". W poniedziałek 30 stycznia wolontariusze fundacji wraz z przedstawicielami Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Gnieźnie oraz Fundacją "Judyta" brali udział w akcji ratowania ponad 50 psów rasy nowofundland z pseudohodowli znajdującej się w małej wsi pod Inowrocławiem. Zgodnie z decyzją administracyjną gminy Inowrocław zaniedbane psy mają zostać odebrane właścicielce, Annie S.

Potworne warunki w pseudohodowli

Na miejscu wolontariusze zastali przerażający widok. Dziesiątki psów żyły razem na podwórku, w śniegu i mrozie, bez dostępu do bud. - Zwierzęta utrzymywane były we własnych odchodach, całe śmierdziały kałem i moczem. Oklejone były odchodami i błotem - relacjonują wolontariusze "Łaski Pańskiej" na stronie ratujemyzwierzaki.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak zachować się, kiedy spotkamy agresywnego psa? Ekspert podpowiada

Na miejsce została wezwana także policja oraz inspektorzy ds. ochrony zwierząt. W zakamarkach zaniedbanej posesji Anny S. dokonywali coraz bardziej przerażających odkryć.

Przez te lata nie wszystkie zwierzęta przeżywają. W garażu odnajdujemy szkielety zwierząt. Jeszcze są na nich resztki sierści. Nie wiadomo jak długo tu umierały, zanim zakończyły żywot - piszą wolontariusze.

Cierpieniu zwierząt od dawna przyglądali się sąsiedzi, którzy wielokrotnie alarmowali służby. W pseudohodowli przeprowadzane były liczne kontrole, które potwierdzały zły stan zwierząt. Do tej pory jednak nikt nie podjął kroków, by zapewnić psom godne życie.

Nikt nie chciał wziąć odpowiedzialności za odbiór zwierząt za znęcanie się nad nimi. Nikt nie chciał wziąć na siebie olbrzymich kosztów leczenia, utrzymania i transportu - czytamy na stronie ratujemyzwierzaki.pl

Po wielu miesiącach męki los wreszcie się do nich uśmiechnął. Psy zostały zabrane przez fundacje, zostaną teraz poddane opiece weterynaryjnej. Koszty ich leczenia i utrzymania będą jednak ogromne, a gmina nie podjęła się ich opłacenia. Wolontariusze zwracają się prośbą o pomoc, datki na ratowanie psów można wpłacać TUTAJ.

Przedstawiciele fundacji poinformowali ponadto, że nie zamierzają zostawić tak sprawy i będą dążyć do wyciągnięcia konsekwencji wobec Anny S. W poniedziałek w Komendzie Powiatowej Policji w Inowrocławiu złożyli zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad psami.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić