Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Pukają do domów. Z dymem mogą pójść tysiące złotych

16

Zimowy sezon to czas wzmożonej kontroli tego, czym palimy w naszych piecach. Kontrolerzy znad morza mówią wprost - w "kopciuchach" wciąż znajdujemy mnóstwo śmieci i odpadów.

Pukają do domów. Z dymem mogą pójść tysiące złotych
Dym unoszący się z komina. (Freepik, 50photography)

Podczas zimy tradycyjnie już kontrolerzy wnikliwie weryfikują wszelkie zgłoszenia dotyczące palenisk. W wielu z nich wciąż znajdujemy materiały, które absolutnie nie powinny służyć do ogrzewania domów. Kontrolerzy z nadmorskich miejscowości przyznają, że dosłownie czuć to w powietrzu, choć sytuacja i tak jest lepsza, niż jeszcze kilka lat temu.

Sytuacja pogarsza się wówczas, gdy temperatura zauważalnie spada. Mowa zwłaszcza o sytuacjach, gdy słupki rtęci wskazują ujemne wartości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zakaz palenia w kominku. Kogo obejmie?
Nie ulega wątpliwości, że jakość powietrza w Szczecinie wyraźnie pogarsza się, gdy temperatura spada (...) Kiedy parametry stężenia różnych pyłów i zanieczyszczeń nałożymy na pogodę w Szczecinie, to wyraźnie widać, że jakość powietrza znacznie się pogarsza, gdy temperatura spada poniżej zera - twierdzi w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Michał Ruczyński z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Szczecinie.

Palą szmatami i śmieciami. Kary są dotkliwe

O problemach z paleniem byle czym wspominają przedstawiciele koszalińskiej straży miejskiej. W niektórych przypadkach musiała interweniować straż pożarna.

Kilka dni temu w sąsiedztwie naszej siedziby interweniowała straż pożarna. Mieszkanie było mocno zadymione. Sąsiedzi, jak się okazało, palili w piecu szmatami. Od razu zaprosiliśmy ich do nas i wręczyliśmy mandat. Kilka dni temu sytuacja się powtórzyła! Jeśli nie wyciągną z tego nauczki, to sprawę skierujemy do sądu - mówi komendant Piotr Simiński.

Z tego powodu straż miejska lub gminna dokonuje regularnych kontroli palenisk. Proces opisuje komendant Straży Miejskiej w Słupsku, Paweł Dyjas:

Strażnicy po przybyciu na miejsce kontroli dokonują oględzin, sporządzają dokumentację fotograficzną paleniska. Jeśli strażnik nie będzie miał pewności, że spalany jest odpowiedni opał, może pobrać próbkę z paleniska. Jest ona następnie wysyłana do akredytowanego laboratorium i na podstawie wyników może zostać zaproponowany mandat karny, bądź zostaje sporządzony wniosek o ukaranie do sądu.

Kara za palenie śmieciami może wynieść od 20 do 500 złotych. W niektórych przypadkach sporządzany jest wniosek do sądu, a wówczas grzywna może sięgnąć nawet 5000 złotych.

Autor: ACG
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Szok w świecie sportu. Tyson Fury kończy karierę
Horror w Afryce. Wojsko się pomyliło, zginęło 20 cywilów
2 tysiące za godzinę. Oto co robią bogacze w Los Angeles
Zamieszanie z Netanjahu w Polsce. Ambasada Palestyny komentuje
Trzaskowski o Adamowiczu: "To nienawiść go zabiła"
Włącz ten produkt do diety. Oczyszcza jelita i wspomaga przemianę materii
Jak często prać ręczniki? Niektórzy robią to raz w roku
Przykręć to do grzejnika, a nie będziesz przepłacać za ogrzewanie
Kolejne ostrzeżenia dla Los Angeles. Zapowiadają ponownie silny wiatr
Polak pobił rekord Guinnessa. Tylko zobacz, co zrobił
Żyje tam 36 osób. Dziś obchodzą Nowy Rok
Przechowujesz w ten sposób jedzenie w lodówce? Szybko będzie do wyrzucenia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić