aktualizacja 

To główny cel Putina. Szef wywiadu nie ma wątpliwości

Władimir Putin nie jest w stanie zawojować całej Ukrainy, ale będzie dążył do jej rozbicia – twierdzi dowódca ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanow. Zdaniem wojskowego Rosjanie spróbują rozpocząć wojnę partyzancką. Głównym celem ma być podzielenie kraju, na wzór Korei Północnej i Południowej.

To główny cel Putina. Szef wywiadu nie ma wątpliwości
Rosjanie mają planować podzielenie Ukrainy. Na zdjęciu: ukraiński żołnierz pod Mikołajowem na południu kraju (EPA, PAP, Sedat Suna)

Przywódca samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasiecznik oświadczył niedawno, że planowane jest referendum na temat przyłączenia do Federacji Rosyjskiej. Ma to być pierwszy krok do podzielenia Ukrainy. Szef głównego zarządu wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy Kyryło Budanow twierdzi, że Putin zmienił swoją strategię po tym, jak nie udało mu się zająć Kijowa i obalić prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Będzie miała miejsce próba utworzenia czegoś na wzór Korei Północnej i Południowej – ocenia wojskowy cytowany przez Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.

Rosja chce podzielić Ukrainę. Planuje zjednoczyć okupowane tereny

Ukraiński rząd prognozuje, że rosyjskie wojska szturmujące obecnie Kijów oraz Charków przemieszczą się na wschód kraju w ciągu dwóch tygodni. Zdaniem Budanowa, ataki na Lwów mają być jedynie zasłoną dymną.

Putin już zmienia główne kierunki operacyjne. Nie jest w stanie zawojować całego kraju, więc będzie chciał go podzielić. Część Ukrainy ma znaleźć się pod rosyjską okupacją – opisuje szef ukraińskiego wywiadu.

Rosyjskie wojska utknęły obecnie w Mariupolu na południu Ukrainy. Mimo tego, że miasto zostało niemal całkowicie zrównane z ziemią, wciąż odpiera ataki Rosjan. Mer Mariupola Wadym Bojczenko przekazał w niedzielę, że jak dotąd z Mariupola wyjechała co najmniej połowa z 540. tys. mieszkańców. W mieście zginęło 2187 cywilów, a ok. 20-30 tysięcy mieszkańców zostało przemocą wywiezionych do Rosji. Ponadto, w wyniku ataków ucierpiało 90 procent zasobów mieszkalnych. Żołnierze Władimira Putina zdobywając Mariupol chcą utworzyć korytarz lądowy między okupowanym od 2014 roku Krymem a Rosją.

Będą próbowali zjednoczyć okupowane terytoria w jeden quasi-państwowy organizm, który będzie przeciwstawiał się niepodległej Ukrainie. Już teraz próbują obsadzać swoimi ludźmi stanowiska na okupowanych terenach i zmuszają mieszkańców do rezygnacji z hrywny na rzecz rubla – zaznacza Budanow.

Rosjanie mogą używać zachodniej Ukrainy jako karty przetargowej w rozmowach na szczeblu międzynarodowym. Wszystko komplikować ma jednak opór ukraińskich obywateli na zajętych terenach.

Wkrótce rosyjscy żołnierze będą musieli skupić się na tym, żeby przetrwać – twierdzi szef ukraińskiego wywiadu.

Doradca prezydenta o planach Putina. "Nie będzie zajęcia Kijowa ani Odessy"

Z analizą wojskowego zgadza się doradca prezydenta Zełenskiego Ołeksij Arestowycz. Jego zdaniem, Rosjanie wycofają się z obwodów charkowskiego i kijowskiego "w ciągu tygodnia albo dwóch". Arestowycz przewiduje, że Władimir Putin ogłosi wkrótce "zakończenie pierwszej fazy »operacji specjalnej« i początek drugiej, polegającej na »wyzwoleniu« Donbasu".

Żołnierze mają teraz trzy główne zadania: otoczyć nasze wojska w Donbasie, w pełni zająć Mariupol i przejąć południe Ukrainy. Jeśli stracą Chersoń, cała okupacja Mariupola upadnie. Nie będzie zajęcia Kijowa, Charkowa ani Odessy – mówi ukraiński analityk cytowany przez "The Guardian".

Obejrzyj także: Ekspert o taktyce Ukrainy i Rosji. "Nie mogą zwyciężyć, więc walą na oślep"

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić