Rafał Trzaskowski o wyniku wyborów: "Pokazałem, że mogę być kandydatem zmiany"
Według sondażu exit poll Rafał Trzaskowski uzyskał 30,4 proc. głosów w wyborach prezydenckich. Kandydat Koalicji Obywatelskiej skomentował w czasie wieczoru wyborczego wynik głosowania oraz fakt, że w drugiej turze będzie mierzył się z prezydentem Andrzejem Dudą.
Rafał Trzaskowski w mowie skierowanej do wyborców w czasie konferencji skomentował wyniki wyborów prezydenckich. Przemawiając na warszawskim Powiślu do zgromadzonych osób, przede wszystkim wyraził zadowolenie z tego, że to on przeszedł do drugiej tury, w czasie której zmierzy się z Andrzejem Dudą, który według wstępnych wyników uzyskał 41,8 proc.
Z takimi wynikami można się iść bić o Polskę - powiedział prezydent Warszawy w pierwszych słowach, następnie kierując podziękowania dla swojej rodziny "za wytrwałość", Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz senatu i "samorządowców z charakterem i kręgosłupem".
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Trzaskowski wyraził przekonanie, że dzięki mobilizacji jego zwolenników, zwłaszcza spośród członków samorządów, ma szansę wygrać te wybory. "Zwyciężymy!", skandował tłum zebrany na placu pod centrum handlowym "Elektrownia Powiśle".
Rafał Trzaskowski o wynikach wyborów
Ponad 58 procent Polaków pokazało, że chce zmiany. Pokazałem, że mogę być kandydatem zmiany. To będą wybory między Polską otwartą, a Polską, która szuka wroga. Między prezydentem, który szuka zgody, a tym który chce tylko dzielić. Między między tymi, którzy szanują prawa kobiet i tymi, którzy tego nie robią - mówił kandydat KO, dodając, że kandydat partii rządzącej, zamiast słuchać, cały czas wmawia, że coś dał ludziom.
Na trybunie wokół Trzaskowskiego zgromadzili się m.in. jego żona i dzieci, Małgorzata Kidawa-Błońska, Borys Budka czy marszałek senatu, Tomasz Grodzki.
Już niedługo zadecydujecie, czy będziecie mieli silnego prezydenta, który patrzy władzy na ręce, czy takiego, który nie szanuje nawet swojego podpisu. - komentował prezydent Warszawy, na co odpowiadały mu okrzyki "Rafał! Rafał!" oraz "Mamy dość!".
Trzaskowski stwierdził też, że "wyniki wyborów pokazały, że wiele Polek i Polaków nie zgadza się z nami". Zapewnił, że planuje wyciągać rękę również do wyborców Andrzeja Dudy, a także utrzymać 500 plus i wiele innych świadczeń, a także pokazać, że nie jest ich wrogiem i zakończyć walkę między obozami PiS a PO. Podziękował również Szymonowi Hołowni, który zmobilizował osoby, które wcześniej nie chodziły na wybory i "uniósł się ponad spór polityczny".
Według sondażu exit poll, przeprowadzonego przez agencję Ipsos, pierwszą turę wyborów zwyciężył Andrzej Duda z wynikiem 41,8 proc. głosów. 30,4 proc. otrzymał Rafał Trzaskowski, a 13,3, Szymon Hołownia. Kolejne miejsca zajęli Krzysztof Bosak, Robert Biedroń oraz Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj także:
Zobacz także: Wybory 2020. Władysław Kosiniak-Kamysz ma propozycję dla Rafała Trzaskowskiego. "Zaproszę go do współpracy"