"Rodzice, ku przestrodze". Takie "cukierki" przyniosły dzieci
Pan Piotr z Lesznowoli na Mazowszu alarmuje rodziców po niepokojącym odkryciu w halloweenowych zbiorach swoich dzieci. Zamiast cukierków znalazł wśród słodyczy kawałki niebieskiej plasteliny zapakowane w papierki, które do złudzenia przypominały prawdziwe łakocie.
Pan Piotr z Lesznowoli na Mazowszu ostrzega innych rodziców po tym, jak jego dzieci przyniosły z halloweenowego zbierania słodyczy coś, co wyglądało jak cukierek, ale nim nie było.
Uwaga rodzice! Ku przestrodze, sprawdzajcie zbiory słodyczy! Jakiś zwyrodnialec daje dzieciakom jakąś plastelinę, zawiniętą w papierki od cukierków – napisał mężczyzna na jednej z lokalnych grup na Facebooku.
Tłumy przychodzą, żeby to zobaczyć. Niektóre samochody aż przystają
Do posta dołączył zdjęcie – widać na nim niebieską plastelinę owiniętą w przezroczysty papierek przypominający opakowanie po cukierku. Jak się później okazało, "cukierek" to modelina z popularnego sklepu Action.
To jest zwykła plastelina, jakiś dzieciak przyniósł dziś takie do przedszkola córki. Ktoś mógł nawet nie wiedzieć co daje, bo ona pachnie i wygląda jak cukierek. Ja bym raczej zastanowił się, kto dopuszcza to do sprzedaży – skomentował jeden z internautów.
Coraz większa popularność Halloween i rosnące zagrożenia
Halloween z roku na rok zyskuje w Polsce coraz większą popularność. Dzieci przebierają się, chodzą po domach, zbierając słodycze, a dorośli organizują imprezy tematyczne. Niestety, wraz ze wzrostem popularności święta pojawiają się także niepokojące incydenty.
W wielu miastach kraju dzieci zamiast cukierków otrzymują potencjalnie niebezpieczne lub podejrzane "smakołyki". W zeszłym roku pojawiły się doniesienia o przypadkach, w których w słodyczach znaleziono igły, gwoździe, a nawet żyletki.
W Gnieźnie jedenastolatek natknął się na igłę ukrytą w cukierku. W Skarszewie dzieci znalazły ostre fragmenty metalu w łakociach. Policja podejrzewa, że przypadki te mogą być efektem koordynowanych działań inspirowanych mediami społecznościowymi.
Niebezpieczne trendy z TikToka
Eksperci zwracają uwagę na możliwy wpływ mediów społecznościowych na to zjawisko. Jak informuje Kinga Szostko z organizacji "Bezpieczne Dziecko", w sieci pojawiły się setki postów na TikToku, w których użytkownicy – często dla żartu – pokazują, jak wkładają niebezpieczne przedmioty do słodyczy.
W Lesznowoli, jak pokazał przypadek pana Piotra, "cukierek" okazał się plasteliną – choć nie była ona niebezpieczna w sensie fizycznym, sytuacja pokazuje, jak łatwo dziecko może zostać wprowadzone w błąd.