VDB| 
aktualizacja 

Rodzinna tragedia. Niszczą dzieciom święta. Ich mama nie wróci do domu

3

Rodzina Brown będzie wspominać tegoroczne Święta Bożego Narodzenia przez lata. Administracyjne problemy spowodowały, że matka spędzi święta tysiące kilometrów od domu. "Chcę się obudzić, a obok mnie będą moje dzieci. Chcę z nimi oglądać świąteczne filmy i śpiewać kolędy" - mówi zrozpaczona Rosie Brown.

Rodzinna tragedia. Niszczą dzieciom święta. Ich mama nie wróci do domu
Ogromne kłopoty amerykańsko-brytyjskiej rodziny (YouTube.com)

Rodzina Brown składa się z dwójki rodziców oraz szóstki dzieci. Jak na tak liczną rodzinę przystało, uwielbiają spędzać czas w swoim gronie. Jednak Boże Narodzenie w 2020 roku zapamiętają jako najgorszy czas w życiu, bowiem brutalnie rozdzielono od reszty rodziny matkę i jej dwie najmłodsze córki.

Rodzinne problemy z wizą. Biurokracja nie ma litości

Joshua i Rosie Brown pobrali się 16 lat temu w Teksasie, jednak sześć lat temu wrócili do Wielkiej Brytanii. Rodzina przez lata żyła szczęśliwie w walijskim Cardiff. Niestety, ta sielanka została brutalnie przerwana. Matka pana Browna zachorowała na ciężki nowotwór, więc rodzina postanowiła, że wróci do Stanów Zjednoczonych, aby wspierać ją w czasie leczenia.

Joshua Brown jako, że jest obywatelem Stanów Zjednoczonych mógł bez problemów wrócić do Teksasu. Wraz z nim do USA wyleciała czwórka najmłodszych dzieci. Natomiast niedługo później miała dolecieć do nich matka - Rosie Brown - z dwójką najmłodszych pociech. Jednak biurokratyczne pułapki spowodowały, że kobieta utknęła w Wielkiej Brytanii.

Kiedy wydawało się, że sprawa jest wyjaśniona i matka wróci do rodziny na Święta Bożego Narodzenia, padła ofiarą administracyjnego absurdu. Już na lotnisku kobiet usłyszała o nieaktualnej zielonej karcie, w związku z czym nie może wsiąść do samolotu do USA. Natomiast jedynym sposobem na jej zaktualizowanie jest przedstawienie odcisków palców w... Stanach Zjednoczonych.

- Jestem załamana i czuję się pokonana przez system - powiedziała Rosie Brown w wywiadzie dla BBC. - Tak bardzo tęsknię za moimi dziećmi i mężem - dodała.

Państwo nie ma litości. Święta spędzą osobno

Problemy formalne powodują, że rodzina jest zmuszona spędzić święta osobno. Jest to o tyle straszne, że kobieta ,wiedząc o planowanym odlocie do USA, zakończyła wynajem mieszkania w Cardiff, a większość rzeczy swoich i córek spakowała i wysłała do męża.

Rosie Brown pozostała w Walii bez dachu nad głową oraz większości rzeczy. Wraz z córkami muszą sobie radzić z tym co mieli w bagażu podróżnym. Jak sama przyznaje czuje się fatalnie, szczególnie w okresie świątecznym.

- Są dni, kiedy często wybucham płaczem. Szlocham patrząc na te wszystkie świąteczne dekoracje. Po prostu strasznie tęsknie za swoimi dziećmi. Chcę się w końcu obudzić wiedząc, że wszystkie pociechy są ze mną. Chcę z oglądać z nimi filmy i śpiewać kolędy - podsumowała Rosie Brown.
Zobacz także: Brexit. Zmiany od nowego roku. "Będą nowe cła i formalności"
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić