Rodzinna tragedia w Bieczu. "Ona by nawet muchy nie skrzywdziła"

58

94-latka mieszkała sama, ale nie była samotna. Bliscy dbali o to, żeby niczego jej nie brakowało. W sobotę (17 lutego) opiekę nad babcią miała sprawować jej 24-letnia wnuczka. To ona, około godziny 7 rano, zadzwoniła do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bieczu i powiedziała, że babcia nie żyje. Potem przyznała się do zabójstwa. Mama 24-latki uważa, że ta potrzebuje pomocy.

Rodzinna tragedia w Bieczu. "Ona by nawet muchy nie skrzywdziła"
Rodzinna tragedia w Bieczu (Pixabay, Radosław Zmudziński)

– Ona by nawet muchy nie skrzywdziła – zapewniła matka 24-letniej Magdy w rozmowie z "Super Expressem". Kobieta nie może uwierzyć w to, co się stało. Uważa, że jej córka potrzebuje pomocy, nie chce jednak rozmawiać o szczegółach. Tragedia, która wydarzyła się w sobotę, 17 lutego, na zawsze odmieniła życie całej rodziny...

Około godz. 7:00, do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bieczu (woj. małopolskie) zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że jej babcia nie żyje. Policjanci i ratownicy, którzy przyjechali na miejsce, potwierdzili zgon 94-latki. Świeże ślady krwi i pokiereszowane ciało staruszki wskazywały, że w domu na Przedmieściu Dolnym w Bieczu ktoś najprawdopodobniej dopuścił się zabójstwa.

Według "Super Expressu", pani Janina od trzech lat nie wstawała z łóżka. Mimo to była zadbana, mogła liczyć na wsparcie bliskich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Aleksiej Nawalny nie żyje. Opublikowano ostatnie nagranie z opozycjonistą
Janina urodziła czworo dzieci. Najstarsza córka mieszka w Krakowie, młodszy syn Rysiek nie żyje, podobnie jak kolejna córka Zosia. Ona także zmarła. Z kolei najmłodszy Staszek, tata Magdy, mieszka z rodziną w miejscowości obok. Tam kupił dom. Do mamy przyjeżdżał, opiekował się, to on miał dostać w spadku dom – powiedziała "SE" sąsiadka zmarłej seniorki.

Od poniedziałku do piątku do 94-latki przychodziły opiekunki z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bieczu, a w weekendy opiekowała się nią głównie 24-letnia Magda. To właśnie ona poinformowała służby o śmierci babci.

Zarzut zabójstwa

W niedzielę (19 lutego) młodej kobiecie przedstawiono zarzut zabójstwa. Podejrzana przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia (ich treści nie ujawniono, ze względu na dobro rodziny).

Prokurator okręgowy w Nowym Sączu, Michał Trybus, poinformował, że w najbliższych dniach przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która ma dać odpowiedź na temat przyczyny zgonu 94-latki. Jak dodał, prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt tymczasowy.

24-latce, która jest podejrzana o zabójstwo swojej 94-letniej babci, grozi minimum 10 lat pozbawienia wolności.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić