oprac. Aneta Polak| 

Aleksandra i Oliwka zniknęły bez śladu. Koszmarne zabójstwo mamy i córki

17

Mijają dwa lata od brutalnej zbrodni, do której doszło w Częstochowie. 45-letnia Aleksandra i jej 15-letnia córka Oliwia zostały uduszone, a ich ciała znaleziono zakopane w lesie. Zarzut podwójnego zabójstwa usłyszał Krzysztof R., znajomy kobiet. Proces w tej sprawie powoli zbliża się do finału.

Aleksandra i Oliwka zniknęły bez śladu. Koszmarne zabójstwo mamy i córki
Ciała kobiet znaleziono w lesie pod Częstochową (Facebook)

Aleksandra Wieczorek i jej 15-letnia córka Oliwia, mieszkają przy ul. Bienia w Częstochowie. 9 lutego 2022 r. matka idzie na działkę, która znajduje się w ogrodach Przyjaźń na Sabinowie. Do domu ma już nigdy nie wrócić.

10 lutego kobieta przestaje odpowiadać na telefony. Zaniepokojona Oliwia postanawia sprawdzić, co dzieje się z jej mamą. Wychodzi z domu z psem rasy shih tzu. Wkrótce zarówno nastolatka, jak i jej pies, znikają bez wieści. Tuż po tym rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania zaginionych kobiet. Na jaw wychodzą przerażające fakty.

"Powiedział, że dziewczyny się znajdą"

21 lutego, a więc po 11 dniach poszukiwań, w lesie pod Romanowem, przy drodze krajowej nr 91, znaleziono zakopane zwłoki Oliwii, Aleksandry oraz ich psa. O zamordowanie kobiet oskarżony został ich sąsiad, 53-letni Krzysztof R. Zatrzymano go trzy dni po zaginięciu kobiet.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak siał postrach w Czechach. Właściciele lombardów mieli go dość

Wcześniej mężczyzna uczestniczył w poszukiwaniach. Po półtora roku od zbrodni ojciec zamordowanej Oliwii przyznał, że zachowanie Krzysztofa R. od początku wydawało mu się absurdalne.

Sprawiał wrażenie osoby z wyłączonym układem nerwowym. Powiedział, że wszystko będzie dobrze, że dziewczyny znajdą się. Uśmiechał się przy tym. Nie było to szczere. Musiałem gryźć się w język, żeby nie wygadać się, że szukamy na niego dowodów — przyznał mężczyzna w Radiu ZET.

Rozpowiadał, że sypiają z mężczyznami

Gdy Krzysztof R. pojawił się w życiu Aleksandry i Oliwii, dał się poznać z jak najlepszej strony. Był pomocny, pomagał 45-latce w porządkach na działce i drobnych remontach w jej mieszkaniu. Ale szybko okazało się, że mężczyzna nie robi tego bezinteresownie.

Aleksandra zwierzyła się swojej matce, że sąsiad naciskał, aby stworzyła z nim związek. Kobieta nie chciała się angażować w tę relację. Nie podobało jej się również, że mężczyzna zaczął traktować Oliwię, jak własną córkę.

Relacje między Aleksandrą i Krzysztofem R. stawały się coraz gorsze. Aleksandra dowiedziała się, że sąsiad rozpowiada jej i nastolatki znajomym, iż kobiety rzekomo sypiają z mężczyznami poznanymi w sieci. 45-latka zgłosiła nawet sprawę na policję, ale postępowania umorzono, bo nie wykryto sprawcy.

Gdy, już po zatrzymaniu Krzysztofa R., policja sprawdziła jego telefony komórkowe, okazało się, że mężczyzna posiadał nagie zdjęcia Oliwki, które miały zostać zrobione za pomocą ukrytej kamery. Mężczyzna przyznał się, że zamontował ją w pokoju nastolatki, twierdził jednak, że zrobił to na prośbę jej matki.

Śledczy najpierw znaleźli damską torebkę

W poszukiwania Oliwii i Aleksandry włączyła się cała Polska. Śledczy najpierw znaleźli damską torebkę, a w niej – wystawione na kobiety recepty. Następnego dnia odnaleziono zakopane zwłoki 45-latki i jej córki.

Śledczy ustalili, że R. najpierw pozbawił życia Aleksandrę. Zrobił to na terenie ogródków działkowych. Potem odstawił pod blok samochód kobiety. Wtedy to spotkał spacerującą z psem Oliwię i zwabił ją do auta. Następnie zabił ją i jej psa, a ciała zakopał w lesie pod Częstochową.

Proces Krzysztofa R. dobiega końca

Proces w tej sprawie rozpoczął się w czerwcu 2023 r. i wygląda na to, że powoli dobiega końca. Zasiadający na ławie oskarżonych Krzysztof R. nie przyznał się do winy, ale świadkowie złożyli wyjaśnienia.

29 stycznia bieżącego roku Sąd Okręgowy w Częstochowie przesłuchał być może ostatniego już świadka w tej sprawie. Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 11 marca.

Biegli psychiatrzy orzekli o poczytalności mężczyzny. Zgodnie z ich opinią, może odpowiadać karnie. Krzysztof R. nadal przebywa w areszcie tymczasowym. Grozi mu dożywotni pobyt w więzieniu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić