Rok protestów i burzliwych oskarżeń. Szef regionu Walencji rezygnuje
Szef regionu Walencja Carlos Mazon podał się do dymisji rok po katastrofalnych powodziach. Zapowiedział, że pozostanie posłem i tymczasowym p.o. do czasu wyboru następcy.
Najważniejsze informacje
- Carlos Mazon zrezygnował ze stanowiska szefa rządu Walencji rok po powodziach, w których zginęło 229 osób.
- Polityk nie ogłosi przedterminowych wyborów; zachowa mandat i immunitet, pozostając p.o. do czasu wyboru następcy przez PP i Vox.
- W Walencji od roku trwały masowe protesty, a w sądzie przesłuchiwana jest dziennikarka Maribel Vilaplana.
Rok po gwałtownych powodziach w regionie Walencja, które według danych z końca października 2024 r. spowodowały śmierć 229 osób, Carlos Mazon ogłosił dymisję. Decyzję przekazał w poniedziałek rano podczas konferencji w Pałacu Generalitat. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, na ulicach Walencji od miesięcy gromadziły się tłumy, w tym rodziny ofiar, domagając się ustąpienia szefa regionalnego rządu.
Mazon, polityk Partii Ludowej współrządzącej regionem z Vox, podkreślił, że nie będzie przedterminowych wyborów. Zachowa mandat w regionalnym parlamencie i immunitet, a do czasu wyłonienia nowego lidera pozostanie p.o. szefa rządu. Większość tworząca PP i Vox ma wskazać następcę w głosowaniu w izbie.
Podczas wystąpienia Mazon przyznał, że popełnił błędy w dniu katastrofy. Jednocześnie ostro ocenił działania władz w Madrycie, zarzucając gabinetowi Pedro Sancheza niewystarczającą pomoc w trakcie kataklizmu i problemy z odbudową regionu. W przemówieniu mówił też o konieczności rozliczenia decyzji podjętych w krytycznych godzinach.
Koszmarna powódź w Hiszpanii. Skala zniszczeń w Walencji poraża
W centrum Walencji od roku odbywały się regularne demonstracje. Uczestnicy, w tym bliscy ofiar, używali pod adresem Mazona ostrych haseł i domagali się jego rezygnacji. Skala protestów rosła przy okazji sądowych czynności oraz kolejnych rocznic tragicznych wydarzeń, co utrzymywało presję na władze regionu.
Śledczy i świadkowie po rocznej rocznicy
Tego samego dnia, gdy Mazon ogłaszał decyzję, przed sądem przesłuchiwana była dziennikarka Maribel Vilaplana, z którą polityk spędzał wieczór w dniu powodzi. Krewni ofiar, zgromadzeni przed budynkiem, domagali się pełnych wyjaśnień. Równolegle wolontariusze i lokalne służby wciąż porządkują kwestie związane z rozliczaniem skutków katastrofy i pomocą poszkodowanym.
Katastrofalne zjawiska z jesieni 2024 r. miały związek z układem pogodowym DANA nad Morzem Śródziemnym, który generuje gwałtowne burze i nawalne deszcze. W ich następstwie w Walencji zginęło 229 osób, trzy uznano za zaginione, a jedno ciało odnaleziono w zeszłym tygodniu. Wówczas ogłoszono kilkudniową żałobę narodową, a do akcji wsparcia rusnęły tysiące wolontariuszy.