Rosjanin o drugiej fali tajnej mobilizacji. "Nie wydają dyplomów"

Wiaczesław Zarucki uciekł z Rosji na samym początku jej agresji na Ukrainę. Na bieżąco publikuje na YouTube filmy o tym, co dzieje się w kraju Putina. Przyznaje, że dzięki temu może mówić prawdę bez obawy o rosyjską cenzurę. Jak donosi - od tygodnia w kraju Władimira Putina trwa druga fala tajnej mobilizacji.

Rosjanin o drugiej fali tajnej mobilizacji. "Nie wydają dyplomów"
Youtuber zebrał dane o nieoficjalnej mobilizacji w Rosji (Instagram, YouTube)

W Rosji zaczęto na masową skalę wzywać mieszkańców do wojskowego biura rejestracji i poboru. Nieoficjalnie dzieje się to na obszarze połowy rosyjskich terytoriów. Jednak oficjalnie przyznało się do tego jedynie 6 terytoriów.

Obóz szkoleniowy dla oficerów odbędzie się w Wyższej Szkole Dowodzenia Czołgiem w Kazaniu przez 40 dni od 17 marca. Obywatele wyjeżdżający na szkolenie zachowują swoje miejsca pracy a także otrzymają dodatkowe świadczenie finansowe i dodatki zgodnie z posiadanym stopniem wojskowym - mówiły władze republiki Mari El.

Wiaczesław wspomniał, że w regionie, w którym mieszka jego babcia, wezwanie otrzymali mężczyźni z roczników od 1974 do 1984 do odbycia wojskowego szkolenia. Każdy, kto się stawi, powinien mieć ze sobą paszport, bilet wojskowy, NIP, zaświadczenie o ubezpieczeniu, kartę ubezpieczenia zdrowotnego, akt małżeństwa oraz urodzenia dzieci oraz dokumenty poświadczające jego wykształcenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Pyrrusowe jak Putinowskie". Gen. Polko o poczynaniach Rosjan

Mobilizacja oficjalnie nadal trwa

Mobilizacja uruchomiona we wrześniu 2022 roku zostanie oficjalnie zakończona dopiero po podpisaniu przez Władimira Putina stosownego dekretu. Do tej pory nic takiego nie miało miejsca.

Studentom Moskiewskiego Instytutu Lotnictwa nie chcą wydawać dyplomów, jeśli ci nie odbiorą wezwania do komisji poborowej.

Próbują namówić osoby z wyższym wykształceniem do podpisania kontraktu. Przychodzisz z tym wezwaniem do wojskowego biura poborowego i od razu mówią "idź tam i zawrzyj kontrakt" - miał relacjonować Wiaczesławowi jeden z absolwentów instytutu.

Kampania na wielką skalę

YouTuber zauważa, że rosyjski rząd na ogromną skalę rozpoczął w mediach kampanię reklamującą służbę kontraktową.

Nigdy do tej pory nie było tego tak dużo, nawet po 24 lutego - mówi Wiaczesław.

Jednocześnie rosyjscy żołnierze są proszeni o nagrywanie wypowiedzi na temat swojej służby i miłości do ojczyzny.

Jestem żołnierzem Rosji. Nie mogę tolerować niesprawiedliwości, kłamstw i kpin uprawianych przez rząd ukranazi nad ludźmi mieszkającymi na oryginalnych historycznych terytoriach Rosji. Osobiście nie pozwolę na rozprzestrzenianie się tej choroby zwanej nazizmem i będą z nią walczył do ostatniej kropli mojej krwi - oświadczył w nagraniu jeden z rosyjskich żołnierzy.

Wezwania ponownie trafiają do osób, które już wcześniej je otrzymały, ale nie stawiły się w biurze rejestracji i poboru. Rosyjskie władze tłumaczą to zmianą systemu na internetowy i potrzebą zebrania informacji o samych poborowych.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić