Malwina Witkowska
Malwina Witkowska| 
aktualizacja 

Rozbił się miesiąc temu. Samolot wciąż leży na bagnach

24

Od ponad miesiąca wrak awionetki leży na bagnistym terenie na warszawskim Wawrze. Maszyna awaryjnie lądowała, po czym przewróciła się kołami do góry. Samolotu do tej pory nie usunięto z bagien.

Rozbił się miesiąc temu. Samolot wciąż leży na bagnach
Miesiąc od wypadku, a samolot leży na bagnach na Warze (Pixabay, Facebook, Miejski Reporter)

Do zdarzenia doszło na początku marca. Wówczas, mały samolot musiał lądować awaryjnie na bagnistym terenie w warszawskiej dzielnicy Wawer.

Samolotem z wypożyczalni leciały dwie osoby. W wyniku zdarzenia zostali lekko ranni. Ponieważ teren jest trudno dostępny, poszkodowanych musiał zabrać wojskowy śmigłowiec. Oboje trafili do szpitala, jednak z powodu małych obrażeń, już tego samego dnia zostali z niego wypisani.

W zasadzie nikomu nic się nie stało, bowiem podróżujące samolotem osoby jeszcze tego samego dnia wyszły ze szpitala. Niemniej sama maszyna od ponad miesiąca spoczywa w bagnistym terenie i zaczyna być lokalną atrakcją turystyczną - poinformował na Facebooku "Miejski Reporter".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Incydent nad Bałtykiem. Moment przechwycenia rosyjskich maszyn

Wrak leży na bagnach od miesiąca

Awionetka leciała z Góry Kalwarii w stronę lotniska w Babicach. Z powodu problemów z silnikiem, samolot cessna 150 musiał awaryjnie lądować w na podmokłym terenie Zakola Wawerskiego - pomiędzy Trasą Siekierkowską a ulicą Płowiecką.


Po lądowaniu, maszyna przewróciła się kołami do góry. Znajdujący się w płytkiej wodzie wrak, wciąż nie został usunięty.

Mimo że samolot ciągle jest sporo wart, bo za 30-letnie sprawne egzemplarze trzeba zapłacić grubo ponad 100 tysięcy złotych, ciągle leży w miejscu, na które spadł - poinformował dziennik "Fakt".
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Kiedy wrak zostanie usunięty?

Po awaryjnym lądowaniu awionetki, służby informowały, że wrak zostanie zabrany przy pomocy śmigłowca. Jednak po miesiącu, wciąż tego nie dokonano.

Właścicielka samolotu chciała zabrać maszynę na swój koszt. Jak opowiedziała "Gazecie Wyborczej", prokuratura jej jednak na to nie pozwoliła.

Najzabawniejsze jest, że w obrębie stolicy jest na tyle podmokły teren, że podniesienie tego samolotu nie jest możliwe. [...] Pasażerów też podejmowano z helikoptera - skomentowała na FB internautka.

Awionetka ma zostać zabrana przez policyjny helikopter black hawka. Wciąż nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Jednak dzięki temu, warszawiacy mają nową "atrakcję turystyczną".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić