Ruszyło w środę o poranku. W Tatrach wielkie liczenie
O świcie w środę w najwyższych partiach Tatr ruszyli w teren przyrodnicy z Polski i Słowacji. Rozpoczęło się jesienne liczenie kozic – coroczna akcja, która pozwala sprawdzić kondycję ich populacji. W ubiegłym roku doliczono się 949 osobników, w tym 312 po polskiej stronie granicy.
Najważniejsze informacje
- Jesienne liczenie kozic zaczęło się o świcie po obu stronach Tatr; koordynują je TPN i TANAP.
- Po polskiej stronie pracuje ok. 60 osób, a wyniki zbierane są w aplikacji terenowej.
- W czerwcu naliczono 740 kozic w całych Tatrach; jesień daje pełniejszy obraz populacji.
W Tatrach wystartowało jesienne liczenie kozic, prowadzone równolegle w Polsce i na Słowacji przez bliźniacze parki narodowe. Jak podaje PAP, to jeden z najdłużej działających transgranicznych monitoringów przyrodniczych w Europie. Jesienna tura pozwala określić ogólną liczebność populacji, a wiosenna – przyrost młodych. Zebrane dane służą bezpośrednio ochronie endemicznej kozicy tatrzańskiej.
Po stronie polskiej w teren wyszło ok. 60 osób. To nie tylko przyrodnicy, ale też pracownicy biurowi Tatrzańskiego Parku Narodowego, którzy zasilają obsady w wielu punktach obserwacyjnych. Zadaniem zespołów jest nie tylko samo liczenie, ale również wskazanie płci, wieku i liczby młodych. Takie szczegółowe dane pokazują kondycję stada w różnych częściach Tatr.
Od trzech lat rachmistrzowie korzystają z aplikacji terenowej, która zastąpiła papierowe arkusze i mapy. Punkt obserwacji trafia od razu na mapę, a do wpisu można dodać zdjęcie. Nawet bez zasięgu dane zapisują się lokalnie i synchronizują później. Podsumowanie, które kiedyś trwało kilka dni, jest dziś gotowe po kilku godzinach.
Najpopularniejsze kierunki na jesienny weekend. Wcale nie Zakopane czy Trójmiasto
Wspólna akcja ze Słowacją i znaczenie wyników
Po stronie słowackiej pracują ekipy Tatrzańskiego i Pienińskiego Parku Narodowego, członkowie Słowackiego Związku Ochrony Przyrody i Krajobrazu, przedstawiciele leśnictw oraz wolontariusze. Równoległe liczenie po obu stronach granicy daje pełny obraz liczebności w całym paśmie, bez ryzyka podwójnego policzenia migrujących stad. To klucz, by porównywać sezony i reagować na zmiany.
Wiosną, w czerwcu, przyrodnicy naliczyli w całych Tatrach 740 kozic. To jeden z niższych wyników ostatnich lat; dla porównania w 2015 r. w tym samym okresie było 1107 osobników. Mimo spadków po 2018 r. eksperci oceniają populację jako względnie stabilną. Jesienne dane pokażą, jaki jest rzeczywisty stan stada po sezonie rozrodczym.
Tradycja monitoringu i ostatnie porównania
Liczenie kozic trwa nieprzerwanie od 1954 r., a wspólnie z TANAP-em od 1957 r. To najstarszy przykład stałego, transgranicznego monitoringu przyrody w Europie. Ubiegłoroczna jesienna akcja przyniosła wynik 949 osobników w całych Tatrach, w tym 312 po polskiej stronie. Te porównania pomagają planować ochronę siedlisk i szlaki migracji.
Na szczegółowe rezultaty tegorocznej jesiennej akcji nie trzeba będzie długo czekać dzięki cyfrowym narzędziom. Gdy zespoły zakończą wprowadzanie obserwacji, pierwsze zestawienia pojawią się szybciej niż dotychczas. To ułatwia analizę trendów i podejmowanie decyzji przez służby parków.