Sceny niczym z filmu akcji. Straż Miejska użyła miotacza gazu

95

Zaczęło się niepozornie: strażnicy miejscy z Pragi-Północ przyjechali na Wolę, żeby załatwiać sprawy urzędowe. W pewnym momencie na parking wbiegł mężczyzna, krzycząc "łapcie złodziei". Strażnicy ruszyli w pościg, który zakończył się na cmentarzu. Podczas slalomu między nagrobkami użyto miotacza gazu.

Sceny niczym z filmu akcji. Straż Miejska użyła miotacza gazu
Pościg zakończył się dopiero na cmentarzu (Warszawska Straż Miejska)

W czwartek 8 lutego przechodnie na ul. Młynarskiej w Warszawie mogli się poczuć, jak statyści na planie filmu akcji. Wszystko zaczęło się ok. godz. 11, kiedy to strażniczka i strażnik z Pragi-Północ przyjechali do siedziby na Woli, żeby załatwić sprawy urzędowe. Tuż po tym, jak wysiedli z radiowozu, na parking wbiegł zdenerwowany mężczyzna. – Łapać złodziei – krzyczał.

Zdenerwowany przechodzień widział, jak grupka wyrostków wyrwała na ulicy Obozowej telefon komórkowy z ręki kobiety i pobiegła w stronę ulicy Żytniej – relacjonuje Straż Miejska.

Strażnicy wskoczyli do radiowozu i ruszyli w pościg za podejrzanymi. Po chwili zobaczyli trójkę młodych mężczyzn. Ci na widok funkcjonariuszy wbiegli na teren cmentarza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sznur traktorów nadciąga na Poznań. "Bruksela też to dostrzeże"

W ruch poszedł miotacz gazu

Grupa wyrostków uciekała przed strażnikami, skacząc po nagrobkach. W pewnym momencie jeden z funkcjonariuszy zapędził uciekiniera w zakątek, w którym można było użyć miotacza gazu.

Po jeszcze kilkudziesięciu metrach ucieczki, sprawca kradzieży został obezwładniony przez nadbiegającą z przeciwka strażniczkę Annę Podedworną – opisują strażnicy miejscy.

Po chwili do strażniczki dobiegł policjant, który udzielił jej wsparcia. Jak się okazało, chłopak, który wpadł w ręce funkcjonariuszy, ma zaledwie 16 lat. Co więcej, kradzież telefonu nie była jedynym wyskokiem młodych ludzi.

Gdy nastolatka wyprowadzano z terenu cmentarza, na miejscu zjawił się właściciel pobliskiego sklepu, który oznajmił, że schwytany 16-latek kilka minut wcześniej ukradł mu dwie butelki drogiego alkoholu. Ale i na tym nie koniec. Przy radiowozie zatrzymała się też załoga Nadzoru Ruchu ZTM, która dodała, że ten sam nastolatek wraz z kolegami dopiero co zdewastował tramwaj. Chłopcy wybili cztery szyby młotkiem bezpieczeństwa.

Dokonania całej trójki zostały zarejestrowane przez monitoring. Posłuży on jako materiał policji, która zatrzymała młodocianego chuligana – podsumowali strażnicy miejscy.
Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić