Skandal na stacji przy S11. Kobieta wszczęła alarm
Na stacji benzynowej przy S11 w Dopiewie doszło do skandalicznego incydentu. Kobieta zauważyła, że jest nagrywana w toalecie przez nieznajomego mężczyznę. Sprawca uciekł.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 17 listopada, wieczorem. Jak podaje "Głos Wielkopolski", kobieta korzystająca z toalety na stacji paliw zauważyła, że zza drzwi wysuwa się telefon.
Nieznajomy próbował nagrać ją w intymnej sytuacji. Przerażona kobieta natychmiast zareagowała i wszczęła alarm.
"Dostałem od sąsiada cynk". Nietypowy finał policyjnej interwencji
Podglądacz wykorzystał zamieszanie i szybko uciekł swoim autem. Według relacji poszkodowanej obsługa stacji nie podjęła próby zatrzymania mężczyzny, co umożliwiło mu bezproblemowe oddalenie się z miejsca zdarzenia.
Policja bada sprawę
Sprawa została zgłoszona na komisariacie w Dopiewie. Policja zabezpiecza nagrania z monitoringu i prowadzi intensywne czynności zmierzające do ustalenia tożsamości sprawcy.
Na ten moment nie wiadomo, kim jest mężczyzna, który nagrywał kobietę w toalecie.
Funkcjonariusze apelują do osób, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat incydentu, o pilny kontakt z policją. Każda wskazówka może pomóc w zatrzymaniu mężczyzny odpowiedzialnego za to bulwersujące zachowanie.