Skarby Stanisława Augusta Poniatowskiego. Co się stało z kolekcją ostatniego króla Polski?

Jedną z największych pasji króla było kolekcjonerstwo. Podczas swojego panowania zebrał niemal 2,5 tysiąca obrazów – w tym dzieła największych europejskich mistrzów. Chciał umieścić je w Musaeum Polonicum, które nigdy nie powstało ze względu na rozbiory. Co zatem stało się z jego kolekcją?

x
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Stanisław Poniatowski, ojciec przyszłego władcy, uważał kampanie wojskowe za najlepszą szkołę życia. Gdy tylko nadarzyła się okazja, wysłał swojego 16-letniego syna na jego pierwszą samodzielną wyprawę zagraniczną. Nastoletni Stanisław wyruszył razem z wojskami, które miały wspomóc Marię Teresę w Austrii.

Rodzice młodzieńca obawiali się, że wyjazd z domu obudzi w nim jakieś szkodliwe skłonności, jak zamiłowanie do hazardu i alkoholu. Stało się coś innego. Niespodziewanie dla siebie i wszystkich przyszły władca zapałał miłością do kolekcjonowania sztuki.

W 1748 roku w Brukseli młody Poniatowski kupił swój pierwszy obraz. Nie wiadomo, spod czyjego pędzla wyszedł – prawdopodobnie była to praca któregoś z mistrzów niderlandzkich lub flamandzkich. Przyszły król był miłośnikiem Rubensa i van Dycka i to właśnie im poświęcił znaczną część swoich późniejszych zbiorów.

Prestiżowe hobby

Już jako władca Poniatowski nie był w swoim hobby odosobniony. W XVIII wieku w całej Europie zapanowała moda na kolekcjonowanie wybitnych dzieł sztuki. Rozbudowane zbiory znacząco podnosiły prestiż dworu w oczach pozostałych władców. Królewskie zbiory były dziedziczone i systematycznie rozbudowywane. Caryca Katarzyna II zgromadziła w Ermitażu łącznie kilkanaście tysięcy obrazów.

Sytuacja Stanisława Augusta Poniatowskiego – króla elekcyjnego – była inna. On swoją kolekcję budował praktycznie od zera. Choć panujący wcześniej Sasi zebrali sporo dzieł sztuki, przypadły one ich spadkobiercom. Z tego względu obrazy wylądowały nie w Warszawie, a w Dreźnie.

W XVIII wieku w całej Europie
W XVIII wieku w całej Europie © Domena publiczna

Królowi trudno odmówić determinacji. Łatwo natomiast posądzić go o rozrzutność. Pomimo skromniejszych zasobów i rosnących długów konkurował na aukcjach z innymi władcami. W budowaniu kolekcji pomagał mu jego nadworny malarz Marcello Bacciarelli. Poniatowski miał swoją rozbudowaną sieć agentów, którzy polowali na cenne obrazy w całej Europie.

Kolekcjonerskie zacięcie

Łącznie udało mu się zgromadzić około 2,5 tysiąca obrazów, a dobór i zróżnicowanie dzieł stawiały kolekcję Poniatowskiego w europejskiej czołówce. Razem z Bacciarellim skupiali się bowiem na wyjątkowych płótnach, reprezentujących najważniejsze szkoły malarskie.

Najwięcej, bo około 500 dzieł na raz, władca przejął w 1764 roku wraz z Ujazdowem. Około 450 zamówił u współczesnych mu artystów, w tym u Bacciarellego. Resztę konsekwentnie gromadził. Polował na oryginalne obrazy lub kopie. Udało mu się zdobyć płótna Rembrandta, Rubensa, van Dycka i innych wybitnych twórców. Miał również kopie Tycjana, Leonarda da Vinci, a nawet "Madonny Sykstyńskiej" Rafaela Santiego, uchodzącej wówczas za najcenniejszy obraz świata.

Zamek Królewski i Łazienki
Zamek Królewski i Łazienki stały się prawdziwymi skarbcami kultury i nauki © Licencjodawca | fot.Thomas Quine

Poniatowski zbierał nie tylko płótna. Podczas jego panowania Zamek Królewski i Łazienki stały się prawdziwymi skarbcami kultury i nauki. Zgromadził cenne meble, ceramikę, około 8 tysięcy medali i monet, przyrządy naukowe i kilkaset rzeźb. Szczególnie zaś upodobał sobie rysunki i ryciny. Jego Gabinet Rycin był jedną z największych kolekcji w Europie, liczącą ponad 30 tysięcy egzemplarzy.

Muzeum, które nie powstało

Wszystko to miało wylądować w wymarzonym Musaeum Polonicum. Ambicją Poniatowskiego było, aby Warszawa stała się jednym z europejskich ośrodków kultury. Dlatego też przez lata pracował nad pierwszym muzeum sztuki i Królewską Akademią Sztuk Pięknych. Pomagali mu w tym m.in. wspomniany już Bacciarelli i marszałek wielki koronny Michał Mniszek.

„Madonna Sykstyńska” Rafaela Santiego
„Madonna Sykstyńska” Rafaela Santiego, uchodząca wówczas za najcenniejszy obraz świata © Domena publiczna

Współpracownicy króla podzielali jego wiarę w idee oświeceniowe, zwłaszcza w to, że sztuka może umoralniać i uwrażliwiać odbiorców. Mniszek w "Myślach względem założenia Musaeum Polonicum" pisał nawet: Nauki pomnożą światła, te szczepiać cnotę, władzę Duszy kierować potrafią. Zbawienne natchnienia, szczęśliwsze okoliczności, nadgrodzą może z czasem klęski poniesione, zagoią rany polityczne, gdy ich odkryą początki y sposób leczenia podadzą.

Poniatowski nie zdążył zrealizować swoich planów. Po ostatnim rozbiorze, 24 października 1795 roku, Polska zniknęła z mapy, a miesiąc później jej ostatni król podpisał akt abdykacji.

Zadłużony król

Były władca wylądował pod rosyjskim nadzorem w Grodnie. Zgodnie z jego planem Bacciarelli miał zapakować i przesłać około 200 dzieł wskazanych przez Poniatowskiego. Miał zamiar zabrać je ze sobą do Rzymu, gdzie miał nadzieję się osiedlić. Skrzynie przygotowane przez malarza nigdy jednak nie zostały wysłane – najprawdopodobniej w 1797 roku obrazy znów zawisły na łazienkowskich ścianach.

Marcello Bacciarelli
Marcello Bacciarelli © Domena publiczna

Sam Poniatowski spędził resztę swojego życia nie w Rzymie, a w Petersburgu. Tam też ściągnął z Warszawy ponad 30 najcenniejszych płócien. Zresztą katastrofalna sytuacja polityczna i finansowa nie wyleczyły Stanisława z kolekcjonerskiej pasji i chęci życia ponad stan. Były król wciąż odwiedzał galerie i antykwariaty, choć dosłownie tonął w długach.

Zbiory, które miały stanowić podstawę ośrodka kultury na miarę europejską, ostatecznie zostały wykorzystane w innym celu. W ostatnich latach panowania i po abdykacji Poniatowski zaczął sprzedawać lub rozdawać część obrazów. W Warszawie – aby uciszyć szantażystów chcących go skompromitować. W Rosji natomiast próbował zdobyć w ten sposób politycznych sprzymierzeńców i spłacić część zobowiązań.

Gdzie jest kolekcja?

Duża część dzieł zgromadzonych przez ostatniego króla Polski została wywieziona, zaginęła lub uległa zniszczeniu. Inne sprzedali spadkobiercy Poniatowskiego. Niektóre skarby udało się odzyskać w XX wieku, jednak podczas okupacji w 1940 roku znów zostały utracone. W Polsce znajduje się dziś około 280 dzieł, większość w Łazienkach, na Zamku Królewskim i w Muzeum Narodowym w Warszawie. Pojedyncze egzemplarze można znaleźć w innych muzeach i prywatnych kolekcjach.

Józef Poniatowski próbował sprzedawać obrazy, by spłacić, choć część zadłużenia wuja. Dzieła rozchodziły się wśród polskiej i zagranicznej szlachty. "Jeździec polski" Rembrandta (dostępny dziś w Nowym Jorku) trafił do Tarnowskich, natomiast "Uczony przy pulpicie" – do Rzewuskich. Niektóre obrazy znalazły się w Amsterdamie i Londynie. Rozdrabnianie łazienkowskiej kolekcji zostało wstrzymane przez sprzedaż posiadłości wraz z wyposażeniem carowi Aleksandrowi I. Ostatecznie dzieła tam wiszące wróciły w ręce Polski w XX wieku.

Jan Czesław Moniuszko
W ostatnich latach panowania i po abdykacji Poniatowski zaczął sprzedawać lub rozdawać część obrazów © Domena publiczna

Przynajmniej kilkanaście płócien (a według niektórych szacunków nawet do 25 obrazów) można dziś znaleźć w Ermitażu w Petersburgu. Trafił tam m.in. "Skradziony pocałunek" Jeana-Honoré Fragonarda oraz część reprodukcji Rubensa, Rembrandta i Tycjana. Sprzedaż Gabinetu Rycin ostatecznie nie doszła do skutku. Od 1818 roku kolekcja jest własnością Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie.

W 2015 roku udało się odnaleźć rzeźbę "Diana" Jeana Antonia Houdona, która pojawiła się w wiedeńskim domu aukcyjnym. Trafiła tam wystawiona przez prywatnego kolekcjonera. Jednak większość dzieł nie miała tyle szczęścia. Licząc same obrazy, szacuje się, że ponad ¾ kolekcji zaginęła lub została zniszczona. W tym prawdopodobnie najdroższy zakup Poniatowskiego – "Śpiący Amor" autorstwa Guida Reniego.

Bibliografia

  1. Królewska Galeria Obrazów,lazienki-krolewskie.pl [dostęp: 24.09.2025]
  2. Mackiewicz J., Muzeum niedokończone. Tropem obrazów z kolekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego – wprowadzenie,przedobrazem.pl [dostęp: 24.09.2025]
  3. Mniszek M., Myśli względem założenia Musaeum Polonicum, [w:] "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne" 11 (2), 1775
  4. Zamoyski A., Ostatni król Polski, Warszawa 2025, przeł. Hodyrska E.
Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?