Skazany przeżył śmierć kliniczną. Złożył odwołanie od wyroku dożywocia

Benjamin Schreiber, skazany w latach 90. na dożywocie za zabójstwo, przeżył śmierć kliniczną w wyniku nieleczonej choroby nerek. W tym doświadczeniu dostrzegł dla siebie szansę na odzyskanie wolności. Zaczął przekonywać organy sprawiedliwości, że... jego wyrok formalnie wygasł po zatrzymaniu akcji serca.

 Benjamin Schreiber. Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Iowa Department of Corrections, Pixabay

Amerykanin Benjamin Schreiber dopuścił się niegdyś wyjątkowo podłego czynu. Jak ustalili śledczy, w 1996 roku mężczyzna zabił swojego znajomego, 39-letniego Johna Dale'a Terry'ego, przy pomocy trzonka od kilofa. Zabójstwo zaplanował z partnerką ofiary, z którą miał romans.

Gdy sprawa wyszła na jaw, Schreiber został oskarżony o dokonanie morderstwa pierwszego stopnia, a ostatecznie skazany na dożywotnie pozbawienie wolności bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Przed kryminalistą malowała się wizja spędzenia reszty swoich dni za kratami, ale prawie dwie dekady później Schreiber dostrzegł dla siebie szansę na wolność w zupełnie niespodziewanej sytuacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Groźne zachowanie kierowcy bmw na A1. Zabrano mu kluczyki

Śmierć kliniczna kończy dożywotni wyrok?

W 2015 roku zabójca stracił przytomność w swojej celi. W ciężkim stanie został przeniesiony z Iowa State Penitentiary do pobliskiego szpitala. Lekarze wykryli, że mężczyzna doznał wstrząsu septycznego w wyniku nieleczonych kamieni nerkowych.

W placówce medycznej serce 66-latka się zatrzymało. Lekarze reanimowali go aż pięciokrotnie. Jak podaje "The Guardian", w końcu byli zmuszeni użyć adrenaliny. Schreiber wrócił do żywych. Gdy sepsa została opanowana, a jego stan się ustabilizował, mężczyzna powrócił do więzienia.

Wtedy do głowy przestępcy wpadł szalony pomysł. Schreiber uznał, że skoro przeżył śmierć kliniczną, to jego wyrok formalnie powinien się zakończyć - jest w tym jakaś logika, prawda? Amerykanin złożył odwołanie od wyroku.

Sąd Apelacyjny w Iowa jednak nie dał się przekonać. Sędzia orzekł, że skazany musi zostać w zakładzie karnym aż do momentu, kiedy rzeczywiście umrze - na dobre.

Schreiber albo żyje i oznacza to, że musi pozostać w więzieniu, albo oficjalnie nie żyje, w którym to przypadku to odwołanie jest bezcelowe - stwierdziła wówczas sędzia Amanda Potterfield, cytowana przez "The Guardian".

Drugi scenariusz ziścił się w ubiegłym miesiącu. Schreiber zmarł "z przyczyn naturalnych" w Unity Point Medical Center w Fort Dodge. Tym razem odwołanie nie było potrzebne.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach