Służby użyły broni chemicznej w Gruzji? Wstrząsające doniesienia
Na przełomie listopada i grudnia 2024 roku w Gruzji miały miejsce potężne protesty w związku z zawieszeniem rozmów akcesyjnych do UE. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Jak podaje BBC, służby miały użyć wobec protestujących substancji o nazwie camite, wywołującej długotrwałe dolegliwości.
BBC podaje, że do tłumienia protestów w Gruzji z listopada i grudnia 2024 roku użyto nie tylko armatek wodnych i gazu łzawiącego. Wobec manifestantów służby miały też stosować środek znany z czasów I wojny światowej o nazwie camite.
Jest to substancja, której armia francuska używała wobec Niemców na froncie. Wycofano ją z użycia w latach 30. XX wieku ze względu na obawy o skutki dla zdrowia. Te są bowiem bardzo poważne. Dr Konstantine Chakhunashvili, pediatra uczestniczący w protestach, stwierdził, że czuł pieczenie jeszcze długo po tym, gdy użyto wobec niego armatki wodnej. Gdy próbował zmyć substancję, było tylko gorzej.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Camite użyte wobec Gruzinów? Są badania
Nie tylko on, ale także inni demonstranci narzekali na długotrwałe objawy. Były wśród nich m.in. duszności, kaszel, pieczenie skóry i wymioty. Dr Chakhunashvili prosił, aby osoby z podobnymi objawami zgłaszały się do niego na badania. Ogółem było ich 350. Połowa z nich zgłosiła skutki uboczne, który trwały ponad miesiąc. Wyniki badań opublikowano na łamach "Toxicology Reports". Wszystko wskazuje na to, że służby gruzińskie użyły nie tylko gazu łzawiącego. Według informacji BBC już camite miała być stosowana już wcześniej przed 2022 rokiem. Substancja miała być rozpylana przy użyciu armatek wodnych.
Tajemnicze substancje znajdowały się także w zestawieniu policji interweniującej podczas protestów w 2019 roku. Pod nazwą "Proszek chemiczny UN3439" miało się kryć wiele niebezpiecznych środków, w tym bromobenzylocjanek, znany właśnie jako camite.
Władze Gruzji jednoznacznie odrzuciły zarzuty BBC. Działania policji określono jako zgodne z prawem. Tymczasem międzynarodowe ustawodawstwo wskazuje, że służby mogą stosować środki chemiczne wobec tłumu tylko wtedy, gdy są one proporcjonalne i mają krótkotrwałe skutki. Odkrycie dokonane przez dziennikarzy BBC wskazuje jednak, że użyto o wiele silniejszych środków.