Śmiał się ze szczepionki przeciwko koronawirusowi. Zmarł na COVID-19

113

Pod koniec czerwca Stephen Harmon poinformował, że zaraził się koronawirusem. Mimo złego stanu zdrowia 34-latek wielokrotnie żartował zarówno z COVID-19, jak i wiary w skuteczność szczepionki przeciw chorobie. Ostatecznie doszło do tragedii.

Śmiał się ze szczepionki przeciwko koronawirusowi. Zmarł na COVID-19
Stephen Harmon podważał skuteczność szczepionki na COVID-19. Zmarł około miesiąca od zarażenia się koronawirusem (Instagram)

Stephen Harmon po raz pierwszy zaczął poruszać temat szczepionki na COVID-19 na początku czerwca. 34-latek przyznał, że nie przyjął preparatu przeciwko koronawirusowi, jednocześnie żartując z zaufania, jakim Amerykanie obdarzają doktora Anthony'ego Fauciego, głównego eksperta od pandemii.

Nie chcesz ufać Biblii, ponieważ została napisana przez człowieka, ale ufasz wytycznym (...) Fauciego, ponieważ zostały wymyślone przez człowieka. To ma sens – ironizował Stephen Harmon na Twitterze.

Koronawirus. Nie wierzył w skuteczność szczepionki. Zmarł na COVID-19

30 czerwca Stephen Harmon poinformował na Instagramie, że zaraził się koronawirusem. Jego stan okazał się na tyle poważny, że 34-latek musiał trafić do szpitala. Zaapelował do internautów, aby modlili się o jego dobry sen i powrót do zdrowia.

Jeśli ci nie odpiszę, nie traktuj tego osobiście, obecnie ledwo daję radę funkcjonować. Proszę, módlcie się o mój sen i powrót do zdrowia – napisał Stephen Harmon na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu:instagram

Z czasem stan 34-latka zaczął się gwałtownie pogarszać. W ostatniej wiadomości, jaką opublikował na Twitterze, poinformował, że został poddany intubacji. Błagał o modlitwy i przyznał, że lekarze nie są w stanie przewidzieć, kiedy się wybudzi. Kilka dni później zmarł.

Walczyłem z tym tak mocno, jak tylko zdołałem, ale niestety osiągnąłem punkt krytyczny (...). Nie wiem, kiedy się obudzę, proszę, módlcie się za mnie – apelował Stephen Harmon za pośrednictwem Twittera.

O śmierci Harmona poinformował Brian Houston, założyciel Kościoła Hillsong. Jest to instytucja popularna wśród celebrytów, a do jej sympatyków należą m.in. Justin Bieber i Vanessa Hudgens. Zmarły 34-latek nie tylko był członkiem tej wspólnoty, lecz także ukończył założoną przez nią uczelnię.

Był ważną częścią naszego Kościoła w Kalifornii. Był jednym z najbardziej szczodrych ludzi, jakich znałem i miał przed sobą tak wiele – napisał Brian Houston na Instagramie.
Zobacz także: Zobacz też: Obowiązek szczepień na COVID-19. Które grupy zawodowe są bardziej zagrożone? Prof. Flisiak wymienia
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić