Śmierć mężczyzny w salonie tatuażu. Prokuratura podjęła decyzję

21

W jednym z salonów tatuażu w Bełchatowie (woj. łódzkie) doszło do tragedii. W tajemniczych okolicznościach zmarł tam mężczyzna. Postępowanie w tej sprawie jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura zleciła sekcję zwłok.

Śmierć mężczyzny w salonie tatuażu. Prokuratura podjęła decyzję
Śmierć mężczyzny w salonie tatuażu. Prokuratura podjęła decyzję (Pixabay)

Do zdarzenia doszło tuż po świętach Bożego Narodzenia, 28 grudnia. Mimo upływu kliku tygodni, wciąż nie udało się ustalić tajemniczej śmierci mężczyzny w woj. łódzkim.

O całej sprawie jako pierwszy poinformował portal ddbelchatow.pl. Służby dostały wezwanie do mężczyzny znajdującego się w zakładzie w którym wykonywane są tatuaże.

Na miejscu interweniował zespół pogotowia. Dodatkowo wezwano również zastęp strażaków z komendy w Bełchatowie, który pomagał ratownikom w prowadzonych czynnościach. Niestety mimo reanimacji mężczyzna zmarł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Czuć zapach trupów". Przerażająca relacja dziennikarki z Ukrainy
Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny, którego zgon nastąpił w dniu 28 grudnia 2023 roku, tj. o czyn z art. 155 kk. - przekazuje Magdalena Czołnowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Obecnie wiadomo, że nie uzyskano jeszcze opinii biegłego określającej przyczynę zgonu.

Policja interweniowała w Bełchatowie

W mieście doszło ostatnio do innego groźnego zdarzenia. Mężczyzna najpierw kamieniem uderzał w drzwi i szybę renaulta stojącego na skrzyżowaniu ulic, a kiedy kierowca wyszedł z pojazdu, mężczyzna trzymając nóż w dłoni, groził pokrzywdzonemu pozbawieniem życia.

Sytuacja stała się dynamiczna. Kierowca chcąc ująć sprawcę wyciągnął z auta poziomicę i przy jej pomocy wytrącił bagnet z dłoni agresora. Następnie obezwładnił go i trzymał aż do przyjazdu policji. Przekazany w ręce mundurowych sprawca z urazem dłoni został przewieziony do bełchatowskiego szpitala.

Po opatrzeniu, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego 75-latek usłyszał zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia i gróźb karalnych. Mężczyzna tłumaczył, że.. kierowca chciał go rozjechać. Za uszkodzenie mienia, grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić