Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 
aktualizacja 

Śmierć w samolocie z Londynu. "To było straszne"

36

Ogromna tragedia na pokładzie samolotu linii Singapore Airlines z Londynu do Singapuru. Z powodu silnych turbulencji jedna osoba zmarła na pokładzie, a kilka innych zostało rannych. - To było straszne doświadczenie. Samolot po prostu zaczął spadać - relacjonuje w mediach społecznościowych pasażer feralnego lotu.

Śmierć w samolocie z Londynu. "To było straszne"
Lot zakończył się tragiczną śmiercią pasażera. Zdjęcie ilustracyjne (Getty Images, Urbanandsport)

Przypomnijmy, że do tragicznych w skutkach zdarzeń doszło dzisiaj (13.05) w godzinach popołudniowych. Boeing 777-300ER lecący z Londynu do Singapuru natrafił na bardzo silne turbulencje.

Niestety, nie obyło się bez ofiar. Jedna osoba zmarła, a kilka zostało rannych. Samolot musiał wylądować awaryjnie na lotnisku w Bangkoku. Na pokładzie było łącznie 211 pasażerów i 18 członków załogi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Samolot się spóźnił, wycieczka przepadła. Kiedy pasażerom przysługuje więcej niż 600 euro odszkodowania?

Świadkowie mówią o przerażających scenach.

Jednym z pasażerów samolotu był Andrew Davies, który relacjonuje przebieg zdarzeń w serwisie X (dawniej Twitter). Z jego słów wynika, że wszystko działo się bardzo szybko.

Natychmiast użyto defibrylatora. Na pokładzie byli pasażerowie z przeszkoleniem medycznym, którzy udzielili pierwszej pomocy. Podjęto błyskawiczną reanimację. Niestety, nie udało się mu pomóc - opisuje akcję ratowniczą Davies.

Mężczyzna zaznacza, że wśród rannych są zarówno pasażerowie, jak i stewardzi feralnego lotu. Turbulencje miały być tak silne, że "po całym pokładzie porozrzucane były ubrania i rzeczy osobiste pasażerów, a kawa czy woda rozpryskały się po suficie".

To surrealistyczne. Mnóstwo rannych, krew na głowie. Jedną z kobiet strasznie bolały plecy. Krzyczała. Nie byłem w stanie jej pomóc - mówi pasażer lotu do Singapuru.

Pasażerowie nie do końca zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji. Andrew Davies opisuje, że "nagle zapaliła się czerwona lampka, kazano usiąść na miejscach i zapiąć pasy".

Samolot zaczął po prostu spadać. To było przerażające. Stewardzi zachowali stoicki spokój i starali się nam pomóc. Niestety, nie wszystko poszło po ich myśli - relacjonuje mężczyzna.

Co dzieje się z pasażerami lotu do Singapuru, którzy nie odnieśli obrażeń? Na ten moment przebywają na lotnisku w Bangkoku. Dodajmy, że maszyna wylądowała tam bez żadnych przeszkód.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
Prorosyjscy hakerzy zaatakowali na Whatsappie. Wystarczyło jedno kliknięcie
Denerwuje cię Danielle Collins? Novak Djoković ma zupełnie inne zdanie
GRU szkoli dywersantów. Tak Rosjanie planują kolejne operacje w Europie
Kontrowersyjna wymiana Birmy z Rosją. To junta wysłała za myśliwce
Fenomenalna Izabela Marcisz. Drugie złoto na Uniwersjadzie w Turynie
Starcie gigantów. Świątek kontra Raducanu w Australian Open
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić