Śmigłowiec TOPR ruszył do akcji. Wszystko przez atak paniki

4

W niedzielę po południu troje turystów - ojciec z dwiema córkami - weszło na szlak Orlej Perci w Tatrach Wysokich. Podczas powrotu pojawiły się spore problemy. W związku z tym interweniował śmigłowiec TOPR.

Śmigłowiec TOPR ruszył do akcji. Wszystko przez atak paniki
Helikopter ratowniczy - zdj. ilustracyjne (Pixabay)

O akcji śmigłowca TOPR informuje "Gazeta Wyborcza". Ujawniono, że turyści nie mogli zejść ze względu na atak paniki jednej z dziewczyn.

Młoda kobieta doznała blokady psychomotorycznej. W związku z tym nie była w stanie wykonać żadnego ruchu. Konieczna była pomoc.

Śmigłowiec TOPR udał się w rejon Pościeli Jasińskiego. Następnie ratownicy przeprowadzili ewakuację ojca z córkami.

Turystom nie stała się żadna krzywda. Gdy już znaleźli się w bezpiecznym miejscu, po prostu odeszli bez słowa - informuje o wszystkim Onet

Tatry. Panika to częste zjawisko

Okazuje się, że w Tatrach często przydarza się panika. Niejednokrotnie muszą interweniować ratownicy.

Takie sytuacje zdarzają się dosyć często, musimy wtedy podejmować jakieś działania. Z racji tego, że nie mamy dużej liczby ratowników na dyżurze, decydujemy się na ściągnięcie tych osób śmigłowcem, żeby nie wysyłać ratowników, którzy mogą się przydać do innych działań, poważniejszych w tym momencie - powiedział "Gazecie Wyborczej" Jacek Broński, ratownik pokładowy, który dyżurował w trakcie opisywanej akcji.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić