Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 

USA oskarża sojusznika Polski. Nieoficjalny głos polskiego MSZ

221

Pierwszy raz w historii NATO, jeden z jego członków znalazł się na czarnej liście USA. Chodzi o wsparcie dla procederu wykorzystywania dzieci-żołnierzy. Skomplikuje to i tak już napięte relacje amerykańsko-tureckie. Czy może zaszkodzić też Polsce, która w Turcji szuka nowego sojusznika?

USA oskarża sojusznika Polski. Nieoficjalny głos polskiego MSZ
Spotkanie Recepa Erdogana i Joe Bidena w Brukseli (GETTY, Anadolu Agency)

Amerykanie wpisali Turcję na listę krajów, które są zamieszane w wykorzystywanie dzieci w celach wojskowych. Chodzi o wsparcie jakie Turcy udzielają jednej z syryjskich grup rebeliantów: Dywizji Sułtana Murada, w której walczą dzieci. Ale problem dotyczyć ma m.in. także Libii.

Dzieci jako żołnierze? Po raz pierwszy zdarzyło się, by członek NATO znalazł się na liście krajów oskarżanych o tego rodzaju działania - przekazał agencji Reutera urzędnik Departamentu Stanu USA.

Może to skomplikować także relacje polsko-amerykańskie. Ostatnie wzmożenie aktywności dyplomatycznej na linii Polska - Turcja i zakupy uzbrojenia, jakich Rzeczpospolita dokonuje w tym kraju, z pewnością nie ujdą uwadze Amerykanów. Pod koniec maja, w Turcji był z oficjalną wizytą prezydent Andrzej Duda i szef MON, Mariusz Błaszczak.

Zobacz także: "Katastrofa środowiskowa". Wybrzeże Turcji odpycha turystów

Sprawa wewnętrzna USA i Turcji

Od co najmniej dwóch miesięcy trwa ofensywa dyplomatyczna Polski na kierunku tureckim. Jednym z jej elementów jest zakup dronów dla polskiej armii. Będzie to kosztowało Polskę ponad ćwierć miliarda dolarów. Czy takie działania wpłyną na nasze relacje z USA?

Oficjalnie, MSZ sprawy komentować nie chce. Nieoficjalnie słyszymy, że takie działania na stosunki między Warszawą a Waszyngtonem nie wpłyną.

Nie wpłynie to na nasze relacje transatlantyckie, nie będziemy się o to kłócić ze Stanami Zjednoczonymi - mówi o2.pl osoba z kierownictwa resortu. I dodaje, że to wewnętrzny spór między Turcją a USA, a Polsce nic do tego.

Umieszczenie na takiej liście Turcji może skutkować ograniczeniami np. w kwestii sprzedaży wojskowych technologii z USA. A relacje między oboma krajami są co najmniej napięte. Zaledwie dwa lata temu, administracja Donalda Trumpa podjęła decyzję o zablokowaniu sprzedaży myśliwców F-35 nad Bosfor.

"Niesmak? Nie ma takiego pojęcia"

Z drugiej strony, doświadczony wojskowy dyplomata przekonuje, że Polska nie ma szczególnie wiele do stracenia.

Mamy taką opinię w admistracji Bidena, że może to nie jest zły ruch? Wiernopoddaństwo nie jest cenione przez Amerykanów - mówi w rozmowie z o2.pl.

Ale zaraz dodaje, że Polska nie ma takiej pozycji, jak Turcja. Trzeba pamiętać, że Turcja jest krajem, na którym opiera się południowa flanka NATO. Kraj znad Bosforu był także mocno zaangażowany w walkę z Państwem Islamskim.

Nie mamy takiego położenia jak oni, takiej siły, ani takich narzędzi. A w stosunkach międzynarodowych nie jest znane takie pojęcie, jak niesmak - dodaje nasz rozmówca.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić