Spędził 7 lat w rosyjskiej niewoli. "Cały czas miałem worek na głowie"
Jurij Szapowałow, ukraiński lekarz z obwodu donieckiego przez siedem lat był więziony w rosyjskiej niewoli. - 100 dni trzymali nas w piwnicy, bez wody, ogrzewania i kanalizacji, a to był styczeń. Oskarżono mnie o szpiegostwo i skazano na 13 lat kolonii karnej - stwierdził Ukrainiec.
Jurij Szapowałow spędził siedem lat w niewoli rosyjskiej. Mężczyzna pracował jako neurolog przez 25 lat. Z przyczyn osobistych nie opuścił Doniecka po zajęciu miasta przez wojska rosyjskie. Zatrzymano go w 2018 roku i oskarżono o szpiegostwo na rzecz Ukrainy.
Anton Heraszczenko, ukraiński polityk, zamieścił wideo z wypowiedzią Jurija Szapowałowa. W ramach ostatniej wymiany więźniów między Rosją, a Ukrainą, wrócił do swojego kraju wraz z czternastoma innymi osobami. Na filmie opowiada, co go spotkało w niewoli.
Próbowali inscenizować egzekucję. Przykładali pistolety do potylicy, naciskali spust i dopiero wtedy okazywało się, że to niewypał. Cały czas miałem worek na głowie, żebym nie widział ich twarz, wciąż się zmieniali. Byli przekonani, że pracowałem na zlecenie ukraińskich służb specjalnych - opowiada Szapawałow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska o kulisach "Kobiety na krańcu świata". Co, jeśli w miejscu, gdzie kręci... nie ma się gdzie umyć?
Jak twierdzi, przez 100 dni przetrzymywany był w piwnicy bez dostępu do wody, kanalizacji i ogrzewania. Warunki były szczególnie trudne w styczniu, kiedy temperatura była niska.
W końcu, pod presją z plastikowym workiem wokół szyi, zgodził się podpisać dokumenty, które miały potwierdzać jego rzekomą współpracę z ukraińskimi służbami specjalnymi.
Formalności związane z jego procesem były jedynie pozorne. W sali sądowej obecna była tylko jedna sędzia, prokurator oraz adwokat. Świadkowie, którzy mieli poświadczyć jego tożsamość, byli jego współpracownikami i nie mogli złożyć żadnych zeznań. Wyrok brzmiał: 13 lat pozbawienia wolności w kolonii o surowym reżimie.