Sprawiedliwość po 43 latach. Wyrok za zabójstwo dziennikarzy w Salwadorze
Po 43 latach od tragicznych wydarzeń w Salwadorze, trzech byłych wojskowych skazano na 30 lat więzienia za zabójstwo holenderskich dziennikarzy.
Najważniejsze informacje
- Trzech byłych salwadorskich wojskowych skazano na 30 lat więzienia.
- Zbrodnia miała miejsce w 1982 roku podczas wojny domowej w Salwadorze.
- Wyrok może stać się precedensem dla innych ofiar konfliktu.
Po ponad czterech dekadach od morderstwa czterech holenderskich dziennikarzy salwadorski sąd wydał wyrok skazujący trzech byłych wojskowych. Zbrodnia miała miejsce 17 marca 1982 roku w pobliżu Chalatenango, gdzie dziennikarze relacjonowali wojnę domową dla nadawcy IKON.
Dziennikarze Jan Kuiper, Koos Koster, Hans ter Laag i Joop Willemsen zostali zastrzeleni w zasadzce zorganizowanej przez oddziały rządowe. Ich śmierć była jednym z wielu tragicznych epizodów konfliktu, który pochłonął życie tysięcy ludzi.
Choć sprawcy byli znani od lat 90., dopiero zniesienie ustawy amnestyjnej w 2016 roku umożliwiło ich osądzenie. W czerwcu tego roku sąd uznał oskarżonych za winnych, skazując ich na 30 lat pozbawienia wolności. Wyrok ogłoszono 4 lipca 2025 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 07.07
Wymienieni dziennikarze nie byli jedynymi ofiarami. 19 marca 1989 r. operator kamery Cornel Lagrouw, również pracujący dla IKON, zginął w Salwadorze. Doznał ran w trakcie wymiany ognia między lewicowym ruchem partyzanckim FMLN a armią rządową Salwadoru. W tym przypadku śledztwo nie potwierdziło zamiaru morderstwa. Uznano, że podejmował on zawodowe ryzyko akceptowane przez dziennikarzy relacjonujących gwałtowne konflikty.
Symboliczne znaczenie
Rodziny ofiar podkreślają, że wyrok przynosi poczucie sprawiedliwości. - To nie zamyka historii, ale przynosi poczucie sprawiedliwości – powiedziała Saskia ter Laag, siostra jednej z ofiar. Sąd nakazał również publiczne przeprosiny od państwa salwadorskiego.
Wyrok ten może stać się precedensem dla innych ofiar wojny domowej w Salwadorze. Gert Kuiper, brat jednej z ofiar, uważa, że to ważny sygnał, iż nawet po latach państwo może ponieść odpowiedzialność za swoje działania.