Stany Zjednoczone chcą rozmów Rosji z Ukrainą. Vance o szansach na pokój
"Rosja stawia zbyt wygórowane żądania, ale nie oznacza to, że nie zależy jej na zakończeniu konfliktu z Ukrainą" – powiedział w środę wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance. Podkreślił, że w obliczu odmowy Moskwy dotyczącej 30-dniowego rozejmu, USA skoncentrują się na poszukiwaniu "długoterminowego rozwiązania".
Wiceprezydent USA J.D. Vance w rozmowie z Wolfgangiem Ischingerem ocenił, że choć pierwsza rosyjska propozycja pokojowa była zbyt daleko idąca, nie oznacza to braku szans na rozwiązanie konfliktu. "Z pewnością pierwsza oferta pokojowa, którą Rosjanie położyli na stole, naszą reakcją na nią było: żądacie zbyt wiele, ale tak właśnie rozwijają się negocjacje" – powiedział Vance. Dodał, że Rosja wciąż stawia warunki trudne do zaakceptowania, jednak USA koncentrują się na długofalowym rozwiązaniu.
Rosja odrzuciła amerykańską propozycję 30-dniowego zawieszenia broni, uznając ją za sprzeczną z własnymi interesami. USA dąży zatem do bezpośrednich rozmów między Moskwą a Kijowem, choć – jak przyznał Vance – wzajemna wrogość stron poważnie utrudnia dialog. "Frustracją, którą szczerze mówiąc odczuwamy w stosunku do obu stron, jest to, że nienawidzą się nawzajem tak bardzo…" – mówił wiceprezydent. Wyraził jednak nadzieję na trwały, ekonomicznie korzystny pokój.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump ocenił pomysł Putina. "To dużo"
Vance bronił podejścia Donalda Trumpa, wskazując, że jego chęć zakończenia wojny wynika z pobudek humanitarnych. Podkreślił też konieczność zrozumienia motywacji Rosji, nawet jeśli nie zgadza się z jej uzasadnieniem inwazji.
W odniesieniu do polityki handlowej USA zaznaczył, że administracja Trumpa dąży do zmiany globalnego układu na korzyść amerykańskich pracowników. W relacjach z UE kluczowe jest otwarcie rynku na towary z USA i współpraca w sektorze obronnym.
Wiceprezydent Vance o sytuacji w NATO
Komentując sytuację w NATO, Vance wezwał Europę do większej samodzielności w zakresie produkcji uzbrojenia. "Naprawdę zależy nam na tym, aby Europa była samowystarczalna" – mówił, dodając, że wszyscy są zgodni co do potrzeby szybkich działań.
Złagodził również wcześniejszą krytykę Europy w sprawie wolności słowa, podkreślając, że każde państwo ma prawo wyznaczać granice debaty publicznej, o ile nie podważa to fundamentów demokracji.
Czytaj także: Cierpliwość Trumpa się kończy? Chce szybkiego pokoju