Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Rafał Strzelec
Rafał Strzelec | 
aktualizacja 

Stracił dwoje dzieci w karambolu na S7. "Pękły nam serca"

58

18 października na S7 doszło do karambolu, w wyniku którego zginęła czwórka dzieci. Wśród nich Eliza i Tomek, którzy byli ze sowim tatą, Kamilem, na meczu Lechii Gdańsk. Mężczyzna przeżył, ale czeka go mozolna walka o powrót do zdrowia po tragedii.

Stracił dwoje dzieci w karambolu na S7. "Pękły nam serca"
Kamil walczy o powrót do zdrowia po wypadku (Straż Pożarna, siepomaga.pl, KP PSP Pruszcz Gdański, siepomaga.pl)

Przypomnijmy - 18 października na trasie S7 doszło do karambolu, którego sprawcą był 37-letni kierowca ciężarówki, Mateusz M. Mężczyzna staranował kilka pojazdów. W wyniku wypadku kilka z nich stanęło w ogniu.

Bilans wypadku był tragiczny. Zginęła czwórka dzieci, kilkanaście osób zostało rannych. Zniszczeniu uległo 18 aut osobowych i trzy ciężarówki. - Nikomu nie chciałem krzywdy zrobić. Sam przed sobą nie jestem w stanie tego wytłumaczyć. Nie wiem, co się zadziało - mówi jakiś czas później sprawca zdarzenia w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN.

Mężczyzna odpowie za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Opłacił poręcznie majątkowe w wysokości 100 tys. złotych. Będzie opowiadał z wolnej stopy, ma policyjny dozór.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Nie chcę być ciężarem". Poruszający apel sprzedawcy jabłek

Tragedia na S7. Ojciec dwójki ofiar potrzebuje pomocy

Wśród ofiar wypadku na S7 było rodzeństwo - 12-letni Tomek i 9-letnia Eliza. Dzieci wracały z tatą Kamilem z meczu Lechii Gdańsk. Rodzeństwa nie udało się uratować, z kolei Kamil został wyciągnięty z auta - miał 30 procent poparzonego ciała. Trafił ostatecznie do Zachodniopomorskiego Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach, gdzie nadal przebywa.

Jego stan jest bardzo ciężki. Ma liczne urazy kości, uraz kręgosłupa oraz rozległe poparzenia, które wymagały przeszczepu. Niestety po zabiegu doszło u Kamila do zatrzymania oddechu w wyniku czego nastąpiło niedotlenienie mózgu - napisali bliscy mężczyzny na stronie siepomaga.pl.

Mężczyzna nie może jeść, poruszać się, nie wykonuje poleceń lekarzy. Nie wiadomo, jak długo potrwa ten stan. Nadzieję daje fakt, że oparzenia i przeszczepy goją się dość dobrze. Mężczyznę czeka bardzo kosztowna rehabilitacja. Dlatego bliscy proszą o pomoc.

Pękły nam serca po stracie dzieci, ale pozostała przed nami walka o zdrowie ich kochanego taty. Razem możemy zdziałać cuda. Prosimy o wsparcie i udostępnianie - napisali bliscy Kamila.

Każdy, kto może wspomóc leczenie pana Kamila, może to zrobić za pośrednictwem zbiórki, do której link znajduje się w tym miejscu.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Iga Świątek odpada z Australian Open. Przegrała z Madison Keys
"Patrz, spadła". Przerażająca śmierć Polki w Kolumbii
Lewis Hamilton z własną figurką. Tak uczcili kibice jego angaż w Ferrari
Tragiczny wypadek w kopalni. Zmarł jeden z górników
Wzruszająca studniówka w Olkuszu. Ten gest przejdzie do historii
Aryna Sabalenka w finale Australian Open
Niemieckie baterie Patriot będą ochraniać hub logistyczny w Rzeszowie
Polscy badacze mają centrum logistyczne na Arktyce. "70 lat doświadczeń"
Ksiądz z Dąbrowy Górniczej przeniesiony do stanu świeckiego
Ścieżka do toalety za 650 tys. zł. Taki widok w Warszawie
Był szefem restauracji fast food. Otrzymał nominację od Trumpa
Trzaskowski mówi językiem Konfederacji? Ostre komentarze polityków
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić