Stracili synów przez czad. Teraz apelują. "Prosimy"
Małgorzata i Piotr Szadkowscy, którzy w wyniku zatrucia tlenkiem węgla stracili dwóch synów, apelują o montaż czujników czadu w domach. Ich dramatyczna historia ma być przestrogą dla innych rodzin.
W grudniu 2024 r. w domu rodziny Szadkowskich w Kutnie doszło do tragedii. Z powodu zatrucia tlenkiem węgla życie straciło dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat. Rodzice oraz ich najmłodsze, miesięczne dziecko trafili do szpitala w ciężkim stanie.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Podczas konferencji prasowej w szpitalu im. Kopernika w Łodzi, gdzie pani Małgorzata była leczona przez trzy miesiące, małżeństwo zaapelowało o kupowanie i montowanie czujników czadu w domach.
Zaczyna się sezon grzewczy, dlatego prosimy, by każdy zadbał o swoje instalacje i wyposażył dom w czujnik tlenku węgla. My nie wyczuliśmy zagrożenia, a skutki były tragiczne – mówił Piotr Szadkowski.
Niewidzialne zagrożenie w domu
Rodzina nie była świadoma obecności śmiertelnego gazu. Tlenek węgla jest bezwonny i niewyczuwalny, dlatego wszyscy poszli spać, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Dopiero interwencja strażaków, wezwanych przez zaniepokojonych bliskich, ujawniła skalę tragedii. Dwóch chłopców nie udało się uratować, a rodzice i niemowlę trafili do szpitali w Łodzi, Warszawie i Kutnie.
Walka o życie w szpitalu
Dr Bogusław Sobolewski, kierownik Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii w szpitalu im. Kopernika, wyjaśnił, że pani Małgorzata była najbardziej poszkodowana.
Przywieziono ją w stanie głębokiej nieprzytomności, z poważnymi deficytami neurologicznymi i bardzo wysokim poziomem karboksyhemoglobiny. Tlenek węgla blokuje transport tlenu, prowadząc do niedotlenienia mózgu i obrzęku – tłumaczył lekarz.
Objawy i pierwsza pomoc przy zatruciu czadem
Zatrucie tlenkiem węgla objawia się m.in. bólami i zawrotami głowy, osłabieniem, wymiotami, drgawkami, spowolnionym oddechem i zaburzeniami tętna. W przypadku podejrzenia zatrucia należy natychmiast opuścić pomieszczenie i wezwać pomoc. PAP przypomina, że szybka reakcja może uratować życie.
Jak zapobiegać tragediom? Rola czujników i przeglądów
Strażacy podkreślają, że głównymi przyczynami zatruć są niedrożne kominy, brak wentylacji i zaniedbane urządzenia grzewcze. St. bryg. Grzegorz Janowski z Państwowej Straży Pożarnej zaleca coroczne przeglądy kominiarskie i regularne kontrole pieców oraz przewodów wentylacyjnych.
Potencjalne źródła czadu w pomieszczeniach mieszkalnych to kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece węglowe, gazowe lub olejowe i kuchnie gazowe.
Czujnik czadu, kosztujący od 30 do ponad 100 zł, dostępny jest w każdym markecie budowlanym i może uratować życie – podkreślił strażak.
Statystyki interwencji straży pożarnej
Według danych przekazanych PAP przez bryg. Jędrzeja Pawlaka, rzecznika PSP w Łódzkiem, od początku 2024 r. w regionie odnotowano 102 interwencje związane z podejrzeniem obecności czadu. 48 osób uległo zatruciu, jedna zmarła. W skali kraju w 2024 r. strażacy interweniowali 4295 razy, a w 1341 przypadkach doszło do podtrucia. Zginęły 53 osoby. W bieżącym roku liczba interwencji wzrosła do 4534, poszkodowanych było 877 osób, a 27 zmarło w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.