Strażacy poszukiwali sprawcy wypadku dronem

Majówka zazwyczaj kojarzy się z odpoczynkiem. Nie mieli go jednak strażacy i policjanci ze Świecia, którzy w nocy z 2 na 3 maja zostali zawiadomieni o płonącym samochodzie. Po przyjeździe na miejsce nie było ani świadków, ani kierowcy. Z tego powodu konieczne okazało się wykorzystanie drona.

Dron
Dron
Źródło zdjęć: © Getty Images | Richard Newstead
Kamil Różycki

Do nietypowej interwencji strażaków doszło w nocy z 2 na 3 maja. Funkcjonariusze około godziny 3 otrzymali zgłoszenie o znajdującym się na poboczu płonącym samochodzie. Sytuacja wydawała się naprawdę groźna, przez co na miejsce natychmiast wysłano zespół ratowników.

Na strażaków czekała jednak niemała niespodzianka. W miejscu zdarzenia poza płonącym autem nie znajdował się ani żaden świadek, ani sam kierowca samochodu. Z tego też powodu interwencja z rutynowej zmieniła się w bardzo poważne poszukiwania potencjalnego poszkodowanego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nagranie rozpaliło sieć. Warszawska policja w akcji. "Boją się"

Na miejscu zdarzenia zastano poza jezdnią palący się samochód osobowy - tłumaczy w rozmowie z świecie.naszemiasto.pl st. sekc. Mateusz Ligmanowski, dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu.

Do poszukiwań wykorzystano strażacki dron

Odnalezienie kierującego autem było kluczowe. Mógł on być bowiem poszkodowany, a jego zniknięcie z miejsca zdarzenia mogło być efektem szoku pourazowego. Na taki zbieg okoliczności wskazywały wstępne ustalenia przyczyny wypadku. Powodem zapłonu auta było bowiem uprzednie uderzenie w drzewo.

W tym celu bardzo szybko podjęto działania poszukiwawcze. W akcji wykorzystano specjalnego drona należącego do Ochotniczej Straży Pożarnej w Błądzimie. Jak się później okazało, wydarzenie to było bezcelowe, ponieważ kierującego pojazdem nie odnaleziono. Obecnie sprawą zajmuje się tamtejsza policja, która przejęła poszukiwania.

Ze względu na nieskuteczność poszukiwań, zmniejsza się możliwość ustalenie stanu zdrowia i trzeźwości kierującego. Wraz z upływem czasu niemożliwe będzie m.in. wskazanie, czy w chwili zderzenia, kierowca znajdował się pod wpływem alkoholu i jak wielkie było jego stężenie.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Pogodowy chaos w Kanadzie. Tysiące osób bez prądu i odwołane loty
Pogodowy chaos w Kanadzie. Tysiące osób bez prądu i odwołane loty
Wyniki Lotto 29.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 29.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Klaudia zmarła w wieku 20 lat. Kolejne dramatyczne doniesienia
Klaudia zmarła w wieku 20 lat. Kolejne dramatyczne doniesienia
Sylwester a cisza nocna. Co wolno, a za co grozi mandat?
Sylwester a cisza nocna. Co wolno, a za co grozi mandat?
Putin podpisał dekret wojskowy. Ponad 260 tysięcy osób
Putin podpisał dekret wojskowy. Ponad 260 tysięcy osób
79-latek uratowany przed hipotermią. Wcześniej spadł z roweru
79-latek uratowany przed hipotermią. Wcześniej spadł z roweru
PG Silesia. Podpisano porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników kopalni
PG Silesia. Podpisano porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników kopalni
Awantura na pokładzie Ryanaira. Ujawniono powód
Awantura na pokładzie Ryanaira. Ujawniono powód
Zaginęła 15-letnia Maja. Gdy widziano ją po raz ostatni, nie była sama
Zaginęła 15-letnia Maja. Gdy widziano ją po raz ostatni, nie była sama
Kolizja trzech aut na DK7. Są ranni
Kolizja trzech aut na DK7. Są ranni
Policjantka uratowała psa. Biegał między autami
Policjantka uratowała psa. Biegał między autami
Brodacze żegnają stary rok. Ta tradycja przyciąga tłumy
Brodacze żegnają stary rok. Ta tradycja przyciąga tłumy