Strzelanina w Otwocku. Mieszkańcy są przerażeni. "Strach wyjść z domu"

Otwock stał się w niedzielne popołudnie 29 września miejscem przerażających wydarzeń. Pavle D., obywatel Gruzji, otworzył ogień na osiedlu, oddając strzały w kierunku samochodu jednego z mieszkańców miasta. Następnie czym uciekł w głąb osiedla. Został jednak zatrzymany kilka godzin później. "Fakt" dotarł do świadka tego wstrząsającego zdarzenia.

Strzelanina w Otwocku.Strzelanina w Otwocku.
Źródło zdjęć: © Google Maps, Needpix
Bogdan Kicka

Według relacji świadków Pavle D., który regularnie odwiedzał lokalny sklep, nie sprawiał wrażenia osoby, która mogłaby rozpętać takie piekło. Ekspedientka Svietlana, która pracowała tego dnia, potwierdziła, że mężczyzna robił zakupy jak zwykle.

Pamiętam go. Często przychodził do nas po jakieś drobne rzeczy. Tego dnia też był. Nawet nie pamiętam po co... Zachowywał się normalnie. Zapłacił za towar i wyszedł. Przez myśl mi nie przyszło, że może mieć przy sobie broń – relacjonowała w rozmowie z "Faktem" Svietlana.

Chwilę później na ulicy buło słychać szum, który poprzedził wystrzał. Svietlana usłyszała dźwięk, który przypominał huk petardy, a następnie wybiegła zobaczyć, co się dzieje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szok w USA. Dwoje dzieci wdało się w strzelaninę z policją

Patrzę, a mężczyzna, który chwilę wcześniej robił u mnie zakupy, oddaje strzały w stronę czarnego samochodu. Przez moment byłam w szoku, bo znałam go z widzenia i nigdy nie był agresywny – dodała kobieta.

Ucieczka i panika mieszkańców

Po strzałach Pavle D. uciekł w głąb osiedla, co wywołało panikę wśród mieszkańców. Wiele osób zamknęło się w domach, obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Jeden z lokatorów, z którym rozmawiali dziennikarze "Fakty", wyraził swoje obawy:

To przerażające, że takie rzeczy dzieją się w naszej okolicy. Strach już wyjść z domu, bo nie wiadomo, czy człowieka nie zastrzelą - mówił "Faktowi" mieszkaniec Otwocka.

Po zdarzeniu policja szybko rozpoczęła działania. Na miejscu pojawiły się jednostki kryminalne oraz brygada kontrterrorystyczna. Funkcjonariusze przeszukiwali pobliskie mieszkania, próbując zlokalizować napastnika. Jak wspominają mieszkańcy, policjanci chodzili po blokach, pokazując zdjęcie mężczyzny i szukając podejrzanego.

Jak poinformował mł. asp. Patryk Domarecki, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Otwocku, funkcjonariusze wytypowali mieszkania, w których mógł ukrywać się napastnik.

Przeszukali siedem lokali na terenie Otwocka oraz Warszawy, jednak sprawcy nie znaleźli. Ustalili, że będzie próbował opuścić terytorium Polski i wytypowali drogę, którą będzie się przemieszczał. Dlatego musieli działać szybko i stanowczo – tłumaczył oficer.

Zatrzymanie w Radziejowicach

Kilka godzin później doszło do zatrzymania Pavle D. w Radziejowicach, gdzie ukrył się u swojego znajomego. Kryminalni, przy wsparciu Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie oraz Wydziału Techniki Operacyjnej Komendy Stołecznej Policji, dokonali aresztowania zarówno napastnika, jak i jego kolegi.

Pavle D. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, posiadania broni palnej bez zezwolenia oraz posiadania narkotyków. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Jego kolega, który pomagał mu się ukrywać, został objęty dozorem policji, podejrzany o poplecznictwo.

Kłopoty z przeszłości

To nie pierwszy raz, kiedy Pavle D. zwrócił na siebie uwagę. Jak dowiedział się reporter "Faktu", mężczyzna już wcześniej wywoływał zamieszanie na terenie miasta, m.in. zaczepiając kobiety w galerii handlowej.

Mieszkańcy Otwocka są wstrząśnięci wydarzeniami, które rozegrały się na ich osiedlu. Sprawa Pavle D. wciąż pozostaje tematem żywo komentowanym, a śledztwo prowadzone przez policję ma na celu ustalenie wszystkich okoliczności związanych z tym dramatycznym zajściem.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Śmiertelny wypadek na Orlej Perci. Nie żyje 20-latek. Podróżował samotnie
Śmiertelny wypadek na Orlej Perci. Nie żyje 20-latek. Podróżował samotnie
Powódź zabrała im dojazd do domu. "Gmina nie ma możliwości odbudowania"
Powódź zabrała im dojazd do domu. "Gmina nie ma możliwości odbudowania"
Zmarła 37-letnia ofiara pożaru w Gęsi. Osierociła 15-letniego syna
Zmarła 37-letnia ofiara pożaru w Gęsi. Osierociła 15-letniego syna
Skandaliczne słowa Trumpa po śmierci Reinera. "Doprowadzał ludzi do szaleństwa"
Skandaliczne słowa Trumpa po śmierci Reinera. "Doprowadzał ludzi do szaleństwa"
Ukraińskie drony w akcji. Rosyjski okręt podwodny nie miał szans
Ukraińskie drony w akcji. Rosyjski okręt podwodny nie miał szans
Młody Jezus bez brody. Odkrycie archeologów zadziwia
Młody Jezus bez brody. Odkrycie archeologów zadziwia
Zagrożenie w Tatrach. TPN ostrzega narciarzy
Zagrożenie w Tatrach. TPN ostrzega narciarzy
Niemieccy rolnicy mają dość. Protestują pod Lidlami
Niemieccy rolnicy mają dość. Protestują pod Lidlami
Atak terrorystyczny w Sydney. Są nowe informacje ws. zamachowca
Atak terrorystyczny w Sydney. Są nowe informacje ws. zamachowca
Tak Krystyna Pawłowicz potraktowała dziennikarkę TVP. "Chamstwo"
Tak Krystyna Pawłowicz potraktowała dziennikarkę TVP. "Chamstwo"
Berlin. Zełenski zakończył rozmowy z wysłannikami Trumpa
Berlin. Zełenski zakończył rozmowy z wysłannikami Trumpa
Nowe informacje ws. Polaka zaginionego we Włoszech. "Pirat" nie podjął tropu
Nowe informacje ws. Polaka zaginionego we Włoszech. "Pirat" nie podjął tropu