Ratownik załamuje ręce. Tragedie w Bałtyku. Ludzie nic sobie nie robią

Tylko w niedzielę (17 sierpnia) pojawiły się tragiczne informacje o dwóch utonięciach nad Bałtykiem. Mimo to ludzie wciąż lekceważą czerwone flagi. - Jest skrajna nieodpowiedzialność. Ludzie zrobili się tak nieodpowiedzialni, że szkoda gadać - mówi w rozmowie z o2.pl Jakub Jerema, prezes OSP Karwia.

Turyści notorycznie lekceważą czerwone flagi.Turyści notorycznie lekceważą czerwone flagi.
Źródło zdjęć: © Facebook, TikTok | OSP Karwia
Mateusz Domański

W niedzielę (17 sierpnia) o poranku w Sztutowie utonęła 69-letnia kobieta, zaś w Stegnie życie stracił 48-letni mężczyzna, który ratował córki. Kolejne w tym sezonie tragiczne doniesienia znad Bałtyku nie wpłynęły na wyobraźnię turystów.

Niektórym nadal brakowało zdrowego rozsądku i wchodzili do wody na niestrzeżonych kąpieliskach, choć z pewnością dobrze widzieli, że na pobliskich obszarach strzeżonych powiewają czerwone flagi (były one wywieszane z uwagi na wysokie fale czy też prądy wsteczne). Zakaz kąpieli w niedzielę obowiązywał choćby w Karwi.

W obrębie samych kąpielisk, 100 metrów w lewo i 100 metrów w prawo, jest zachowany spokój. Jednak ludzie mają trochę respektu i nie wchodzą do wody. Ratownicy w razie konieczności reagują na niedozwolone zachowania. W przypadku dalszych odległości musimy jeździć i "wyrzucać" ludzi z wody. Jest skrajna nieodpowiedzialność. Ludzie zrobili się tak nieodpowiedzialni, że szkoda gadać - nie ukrywa w rozmowie z o2.pl Jakub Jerema, prezes OSP Karwia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Turyści ignorują ostrzeżenia. Nie udało się uniknąć tragedii

Jego jednostka ma zgodę MSWiA na wykonywanie ratownictwa wodnego - od trzech lat ten podmiot posiada swoje kąpieliska na terenie Gminy Władysławowo. - Mamy też grupę interwencyjną, która działa w godzinach 12-20 w weekendy i w tygodniu w godz. 17-20, gdy ratownicy schodzą z plaży - wyjaśnił Jerema.

Nie ukrywa, że w ostatnią niedzielę przypadków nieodpowiedzialności wśród turystów było sporo. - Ale to nie tylko u nas. Podejrzewam, że taka sytuacja miała miejsce na całym wybrzeżu - kontynuował.

Nikt się z nikim nie będzie szarpał. Gdy ktoś jest poza obszarem kąpieliska, możemy tylko apelować. Bardziej stanowcze kroki możemy podejmować na terenie kąpieliska, za które jesteśmy odpowiedzialni. Poza obszarami kąpielisk ludzie wchodzą do wody na własną odpowiedzialność. My niestety możemy tylko apelować, a potem ratować... - zaznaczył.

Mogą nawet wezwać policję

Wyjaśnił poza tym, że nie ma takiej możliwości, by na strzeżonym kąpielisku ktoś wszedł do wody, gdy powiewa czerwona flaga. Gdy ktoś uparcie lekceważy komendy ratowników, może interweniować policja.

Gdy na kąpielisku strzeżonym jest czerwona flaga, ludzie muszą słuchać się naszych komend. Nie dopuszczamy, żeby ktokolwiek wszedł do wody. W przypadku takich prób od razu jest silna reakcja z naszej strony. Jeżeli ktoś jest niesubordynowany i wchodzi do wody, to możemy nawet wezwać policję. My jesteśmy odpowiedzialni za ten stumetrowy odcinek kąpieliska - przekazał Jerema.

Bardziej ograniczone pole działania ratownicy mają w przypadku kąpielisk niestrzeżonych. - Jeżeli chodzi o miejsca niestrzeżone, to możemy jedynie z własnej dobrej woli pojechać tam i zwrócić ludziom uwagę, że to bardzo niebezpieczne i prosić o wyjście z wody - podkreślił.

Prezes OSP Karwia ubolewa nad tym, że refleksji u turystów nie wywołują nawet kolejne tragedie nad Bałtykiem. - My się staramy, żeby zagwarantować ludziom bezpieczeństwo. Na głupotę niestety nic nie poradzimy - podsumował.

Mateusz Domański, dziennikarz o2.pl.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł